W Lechii Gdańsk nie ma pewniaków. Niektórzy wciąż czekają na szansę

Wielu piłkarzy walczy o to, by przebić się do składu Lechii Gdańsk. Piotr Nowak co prawda korzysta z szerokiej kadry, jednak kilku zawodników nie dostało jeszcze swojej szansy.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska

Ostatnio ze składu Lechii Gdańsk wypadli z powodu urazów Sebastian Mila i Sławomir Peszko. Wcześniej wydawało się, że będą pewniakami. Teraz może być im trudno wrócić do składu. - Oni tęsknią za grą i to było widać w ostatnich dniach. Chcą jak najszybciej potwierdzić swoje reprezentacyjne umiejętności. My musimy ich tonować. Sebastian Mila miał anginę i choroba ma wpływ na jego organizm. Sławek Peszko musi zrozumieć, że na jednym meczu nie kończy się sezon i dostanie okazję, by udowodnić swoją przydatność do reprezentacji. Najpierw potrzebuje dobrej gry w klubie - zauważył Piotr Nowak.

Faworytem do szybkiego powrotu do składu nie jest też Daniel Łukasik. - Wszystko zależy od danego dnia i rywala. Musimy dostosować nasze warunki. Teraz analizujemy mocniejsze i słabsze strony Górnika, by wybrać najlepszą opcję. Nie przekreślam ani Daniela Łukasika, ani Grzegorza Wojtkowiaka - podkreślił trener.

Jak wygląda kwestia powrotu do zespołu Piotra Wiśniewskiego? - Na pewno jest on rozczarowany, że nie trenuje z nami. Przechodzi rehabilitację i życzyłbym sobie, by przebiegła ona sprawnie, by szybko włączyć go do składu. Na pewno by nam się przydał. Złapał kontuzję w złym momencie. Piłkarze chcą wszystko przyspieszyć, a tak się nie da. Życie piłkarskie jest za krótkie, by grać z niedoleczonym urazem. Później wychodzą przez to inne problemy zdrowotne. Mamy bardzo fajną grupę, w której każdy chce być w osiemnastce meczowej - stwierdził Nowak.

Na swoją szansę wciąż czeka Adam Dźwigała, którego wypożyczenie do Górnika Zabrze zostało skrócone. Nie znalazł się jednak ani razu w osiemnastce meczowej Lechii. - Wszedł do drużyny w trudnym momencie, gdy zespół trenował wspólnie przez 10 dni, podczas których zawodnicy doszli do pewnego poziomu. Podobnie wygląda sytuacja Martina Kobylańskiego. Wszyscy muszą być cierpliwi. Zespół się rozwija. Adam jest bardzo młodym piłkarzem. Przez to że nie gra pewne rzeczy mu uciekają, ale staramy się mu pomóc, by czuł zespół. Musi wierzyć, że dostanie szansę - uspokoił trener Lechii Gdańsk.

Po czerwonej kartce w Kielcach poza drużyną jest Gerson. - Trenuje z nami i jestem z niego bardzo zadowolony. Wygląda bardzo dobrze, jest skoncentrowany i dochodzi do siebie. Nie było mu łatwo wrócić do składu, ale chce być w zespole i bierzemy go pod uwagę - zakończył Piotr Nowak.

Zobacz wideo: Kłos o powołaniach: trener nie chce ryzykować
Źródło: TVP S.A.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×