Wiosną będę grał w Lechii - rozmowa z Łukaszem Trałką, pomocnikiem Lechii Gdańsk

Sprawa Łukasza Trałki w końcu została wyjaśniona. Lechista mógł wiosną reprezentować barwy stołecznej Polonii, jednak do końca sezonu grać będzie w Gdańsku. Mimo to, już latem przeniesie się do stolicy. 24-latek obecnie przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Leo Beenhakker jest zachwycony młodym pomocnikiem, który w końcu wie na czym stoi. - Tak się wszystko potoczyło, że wiosną będę zawodnikiem Lechii Gdańsk - mówi w rozmowie z serwisem SportoweFakty.pl Łukasz Trałka.

Bartosz Wiśniewski: Liczył pan na powołanie na zgrupowanie kadry w Portugalii?

Łukasz Trałka: Spodziewałem się, że dostanę szanse. Jednak jestem zaskoczony, że zostanę na drugą część zgrupowania.

W reprezentacji na każdej pozycji panuje ogromna rywalizacja. Jest pan wstanie wygrać ją na swojej pozycji?

- Czy jestem w stanie, to się okaże. Dzisiaj mamy dopiero drugi mecz. Po spotkaniach wszystko będzie wiadome.

W piątek rano po rozgrzewce i grze w dziada na plaży przyszedł czas na mecz futbolu amerykańskiego. Jakby pan opisał tamten trening?

- Przy pierwszej akcji rzuciłem się na fale. Zagranie te było spontanicznie. Jak dobrze pamiętam to zdobyłem pierwszy, pierwsze punkty. Jednym przyłożeniem wygrał mój zespół, nie znacznie ale wygrał (śmiech).

Jak podobają się panu treningi u Leo Beenhakkera?

- Treningi są w porządku. Ćwiczymy cały czas. Szkoda, że pogoda nie dopisała. Praktycznie cały czas pada, dlatego na pewno nie zrealizowaliśmy w stu procentach planów Leo Beenhakkera.

Teraz czeka was spotkanie z Litwą. Wie pan już, czy w nim wystąpi? Z takim poparciem Leo Beenhakkera wydaje się, że o grę może być pan pewny.

- Będziemy mieli dopiero odprawę przed meczem (wywiad przeprowadzony parę godzin przed meczem z Litwą, dop.red.). Wtedy wszystko się wyjaśni. Nie chciałbym się wypowiadać na temat poparcia mnie przez Leo Beenhakkera.

Lechia w sobotę wylatuje na zgrupowanie do Turcji. Do swoich klubowych kolegów dołączy pan 13 lutego, a obóz trwać będzie do 18 lutego. Nie żałuje pan, że tak długo nie będzie pana z kolegami z klubu?

- Na pewno nie żałuje. Wiadomo, że reprezentacja to jest priorytet każdego zawodnika i każdy chciałby być powołany. Jeżeli miałbym zawsze dołączać później do kolegów z klubu, bo akurat jestem na reprezentacji, to chciałbym aby tak było.

Jak prezentuje się sytuacja z pańskim transferem do Polonii Warszawa?

- Z tego co się orientuję to wiosną będę zawodnikiem Lechii Gdańsk.

Nie żal pan, że tak potoczyły się sprawy?

- Absolutnie nie. Byłem na taki wariant przygotowany. Tymczasem zrobię wszystko, aby dobrze grać i pomóc Lechii w utrzymaniu w ekstraklasie.

W Polonii będzie trudno przebić się do pierwszego składu. M.in. dlatego, że filarem pomocy jest Radosław Majewski. Podoła pan wyzwaniu?

- Z tego co się orientuję to na środku nie gra tylko Majewski. Jeżeli chodzi o rywalizacje, to trzeba o swoje walczyć. Nie inaczej będzie w Polonii Warszawa, także podchodzę do tego spokojnie.

Źródło artykułu: