- Na pewno był to bardzo dobry, szybki i otwarty z obu stron mecz. Do tego masa sytuacji. Jestem naprawdę zadowolony, szczególnie z pierwszych fragmentów, dwudziestu minut drugiej połowy. Później z realizacji założeń taktycznych. Jak się gra na wyjeździe z taką drużyną, to myślę że trzeba być troszeczkę skuteczniejszym. Mogliśmy się nawet pokusić o lepszy wynik, ale szanujemy ten remis, bo również gospodarz stworzył kilka fajnych sytuacji. Taki piłkarz jak Łobodziński naprawdę robi różnice w tej lidze. Musimy być zadowoleni z tego remisu aczkolwiek gdzieś maleńki niedosyt pozostał - skomentował Zbigniew Smółka. Miedź Legnica po pierwszej połowie spotkania prowadziła 1:0. Po przerwie Zawisza Bydgoszcz doprowadził do remisu. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.
- Uważam, że gdybyśmy prowadzili 2:0 do przerwy, a mieliśmy ku temu okazje, to ten mecz byśmy wygrali. W pierwszych piętnastu minutach drugiej połowy optyczną przewagę miał przeciwnik. Stworzył sobie sytuację - skomentował natomiast Ryszard Tarasiewicz.
Szkoleniowiec legniczan żałował jednak, że jego podopieczni nie zdołali strzelić więcej goli w pierwszej części spotkania. - Myślę, że na końcowy wynik wpływ miała szczególnie pierwsza połowa. Przy tych sytuacjach powinniśmy strzelić dwie bramki. Sądzę, że taka zaliczka mogłaby nam wystarczyć do zwycięstwa. Generalnie podsumowując ten mecz uważam, że różnica punktów pomiędzy tymi dwoma zespołami nie odzwierciedla pozycji w tabeli. To dwa zespoły dobrze zorganizowane, które sobie stworzyły sytuacje bramkowe po akcjach, a nie po jakichś ewidentnych błędach indywidualnych - powiedział trener.