Premier League: Sen Leicester trwa, a spełnienie marzeń coraz bliżej!

Sroki - z debiutującym na ich ławce Rafaelem Benitezem - zaczęły rywalizację dość odważnie, ale poza pudłem Jacka Colbacka w 4. minucie nie stwarzały sytuacji, po których kibice Lisów mogliby się poważniej wystraszyć.

Gospodarze pokazali w tym meczu dojrzałość i wyczekali na odpowiedni moment, w którym zadali cios. Miało to miejsce w 25. minucie. Obrońcy Newcastle podbili piłkę po dośrodkowaniu Marca Albrightona, ale nie uniknęli zamieszania, w którym Jamie Vardy podał głową do Shinjiego Okazakiego, zaś Japończyk cudowną przewrotką z kilku metrów nie dał szans Robowi Elliotowi.

Po przerwie goście próbowali coś wskórać, lecz choć lider nie forsował tempa, to dość łatwo oddalał zagrożenie pod własną bramką. Doszło jednak do jednej dużej kontrowersji. W 82. minucie potężną bombę Moussy Sissoko zablokował w polu karnym Wes Morgan i pomógł sobie przy tym ręką. Craig Pawson nie zdecydował się podyktować jedenastki, choć miał ku temu podstawy.

Wynik już się nie zmienił i ekipa Claudio Ranieriego dowiozła skromne prowadzenie do ostatniego gwizdka. Teraz ma 63 pkt. i o pięć wyprzedza Tottenham. Z kolei trzeci w tabeli Arsenal traci do niej aż jedenaście oczek!

Leicester City - Newcastle United 1:0 (1:0)
1:0 - Shinji Okazaki 25'

Składy:

Leicester City: Kasper Schmeichel - Danny Simpson, Wes Morgan, Robert Huth, Christian Fuchs, Riyad Mahrez, N'Golo Kante, Danny Drinkwater, Marc Albrighton (76' Leonardo Ulloa), Shinji Okazaki (65' Jeffrey Schlupp), Jamie Vardy.

Newcastle United: Rob Elliot - Daryl Janmaat, Steven Taylor, Jamal Lascelles, Vurnon Anita (56' Andros Townsend), Jonjo Shelvey (87' Seydou Doumbia), Jack Colback, Moussa Sissoko, Ayoze Perez (70' Siem de Jong), Georginio Wijnaldum, Aleksandar Mitrović.

Sędzia: Craig Pawson.

Zobacz wideo: Bartosz Kopacz: Potrzebujemy punktów jak tlenu

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.