ROW 1964 Rybnik silniejszy przed derbami Śląska

Piłkarze ROW 1964 Rybnik pokazali kawałek dobrego futbolu w pojedynku z Kotwicą Kołobrzeg mimo trudnych warunków. Wygrana w derbach z Polonią Bytom będzie krokiem milowym w kierunku utrzymania.

Zanim Kotwica Kołobrzeg zagrała w Rybniku była najlepszym zespołem w rundzie rewanżowej II ligi. ROW 1964 Rybnik skorzystał z faktu, że rywal nie radzi sobie dobrze na wyjazdach, sam pokazał kawałek dobrego futbolu i zasłużenie zwyciężył 2:1.

- Byliśmy zespołem lepszym i zasłużyliśmy na zdobyte trzy punkty - zaznaczył napastnik Marek Gładkowski. - Na koniec straciliśmy niepotrzebnie gola i zrobiła się nerwówka. Przewaga stopniała do gola i zrobił się kwas. Pokazaliśmy charakter, Sebastian Musiolik przytrzymał piłkę przy linii i doczekaliśmy się ostatniego gwizdka. Cieszę się ponadto z przełomowego gola i pracuję już na następne.

- Tak z gry, jak i z wyniku jesteśmy zadowoleni - dodał Marcin Grolik. - Pierwsza połowa wyszła nam, dopiero druga była trochę gorsza w naszym wykonaniu. Co innego założyliśmy sobie, a co innego było na boisku. Ważne, że na koniec dopisaliśmy sobie punkty. Tego potrzebowaliśmy w rundzie wiosennej.

Dla rybniczan zwycięstwo z Kotwicą było pierwsze po zimowych przygotowaniach. Wcześniej zremisowali z GKS Tychy. Piłkarski rok rozpoczynają serią meczów na swoim boisku, a te musi być w stanie używalności mimo pogody. W dniu meczu z kołobrzeżanami padała od rana mżawka.

- Murawa pozostawiała wiele do życzenia i przede wszystkim musieliśmy na niej zostawić serducho. W trudnych warunkach wyszło wyszkolenie techniczne, które u naszych chłopaków jest na wysokim poziomie. Potrafiliśmy utrzymać piłkę przy nodze, choć okoliczności nie sprzyjały - opowiadał Gładkowski.

I dodał: - Obie drużyny próbowały strzelać z dystansu. Liczyliśmy na jakiś poślizg na mokrym boisku albo rykoszet. Nie trzeba przekonywać, że takie uderzenia są najgorsze dla bramkarzy. Akurat tym razem nie wpadło nic zza pola karnego, ale kto nie próbuje, ten nie zwycięża.

ROW 1964 Rybnik ma już sześć oczek przewagi nad Polonią Bytom, która znajduje się na pograniczu strefy spadkowej. Właśnie regionalny przeciwnik spróbuje teraz zapunktować w Rybniku. Jeżeli ROW poradzi sobie z beniaminkiem, to wykona milowy krok w kierunku utrzymania.

- Podbudowaliśmy się przed derbami i jak zwykle zagramy o komplet punktów. Polonia jest absolutnie w naszym zasięgu, jak każdy w lidze. Szykuje się ciekawe wydarzenie dla nas oraz kibiców. Bytomianie przyjeżdżają do nas, a stąd nie będzie im łatwo cokolwiek wywieźć - zapowiedział Gładkowski.

Początek meczu ROW 1964 Rybnik z Polonią Bytom w piątek o godzinie 18.

Komentarze (0)