Premiership: Liverpool grał do końca

Niesamowite emocje towarzyszyły spotkaniu 25. kolejki Premiership pomiędzy Portsmouth a FC Liverpoolem. The Pompey dwukrotnie prowadzili z wyżej notowanym rywalem, ale ostatecznie zeszli z boiska pokonani. Goście pokazali charakter i wywalczyli komplet punktów, mimo że jeszcze w 85. minucie przegrywali 1:2.

W tym artykule dowiesz się o:

Od początku rywalizacji przewagę uzyskali The Reds. Ekipa Rafaela Beniteza wypracowała kilka dobrych sytuacji strzeleckich, ale brakowało jej skuteczności. W 8. minucie Alvaro Arbeloa obsłużył idealnym podaniem wbiegającego w pole karne Yossiego Benayouna, jednak ten trafił tylko w boczną siatkę. Bliższy szczęścia był Fabio Aurelio. Hiszpan egzekwował rzut wolny dla Liverpoolu, lecz posłał piłkę w zewnętrzną część słupka.

Czas mijał, a napór gości nieco osłabł. W 26. minucie nieźle z dystansu uderzył wprawdzie Javier Mascherano, jednak mimo iż David James interweniował dość ofiarnie, to wydaje się, że futbolówka nie zmierzała w światło bramki.

Tuż przed przerwą przebudzili się gospodarze, w szeregach których bardzo aktywny był Peter Crouch. Rosły napastnik, który w przeszłości występował w ekipie z Anfield, oddał potężny strzał z dystansu, ale posłał piłkę metr nad poprzeczką.

W drugiej połowie klarownych sytuacji strzeleckich było więcej. Zanim jednak rozpoczęły się wielkie emocje, gospodarzom należał się rzut karny, bowiem w 55. minucie Daniel Agger zagrał futbolówkę ręką, mimo iż leciała ona wolno i defensor The Reds miał czas, by zachować się inaczej. Sędzia Howard Webb na "wapno" jednak nie wskazał.

Kilka minut później goście powinni prowadzić 1:0. Rezerwowy Dirk Kuyt wykonał idealne dośrodkowanie do Ryana Babela, ale ten zachował się fatalnie, gdyż stojąc dwa metry przed bramką i mając mnóstwo swobody... minął się z piłką. Ta sytuacja okrutnie zemściła się na ekipie Rafaela Beniteza, bowiem w 62. minucie The Pompey objęli prowadzenie. Crouch dostrzegł wychodzącego na czystą pozycję Davida Nugenta i popisał się świetnym podaniem w tempo. Napastnik Portsmouth wpadł w pole karne, wykorzystał niezdecydowanie Jose Reiny i pokonał go strzałem po ziemi.

The Reds byli skonsternowani niespodziewaną utratą gola i mieli kłopoty ze skuteczną odpowiedzią. Wyręczył ich jednak asystent przy bramce dla The Pompey - Crouch - który w 68. minucie popełnił katastrofalny błąd. Napastnik gospodarzy posyłał piłkę do Jamesa, lecz zagrał bardzo nieprecyzyjnie i sprokurował ogromne zagrożenie pod własną bramką. Ostatecznie golkiper Portsmouth musiał ratować się interwencją rękami. Zrobił to jednak po podaniu swego kolegi z zespołu, więc Howard Webb zarządził rzut wolny pośredni dla Liverpoolu. Okazji nie zmarnował Aurelio, który posłał futbolówkę tuż przy słupku i doprowadził do wyrównania.

Rafael Benitez postawił wszystko na jedną kartę i wprowadził na boisko Fernando Torresa. Goście nie ustrzegli się jednak błędu i, zamiast walczyć o zdobycie drugiej bramki, sami ją stracili. W 77. minucie Nadir Belhadj popisał się precyzyjnym dośrodkowaniem z rzutu wolnego, a zupełnie niekryty w polu karnym Hermann Hreidarsson pokonał Reinę strzałem głową.

Mylili się jednak ci, którzy myśleli, że to już koniec emocji na Fratton Park. Gospodarze zagrali niefrasobliwie i nie potrafili utrzymać korzystnego rezultatu do ostatniego gwizdka arbitra. Na pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry defensywa The Pompey kompletnie się pogubiła, w efekcie Kuyt przejął piłkę tuż przed polem karnym, przebiegł z nią kilka metrów i pokonał Jamesa mocnym strzałem z ostrego kąta. Zrobiło się 2:2, ale prawdziwy dramat kibice Portsmouth przeżyli w doliczonym czasie gry, gdy Kuyt zacentrował futbolówkę wprost na głowę Torresa, a ten uderzył na tyle mocno, że przełamał ręce Jamesa.

Liverpoolowi udało się zatem w niesamowitych okolicznościach zainkasować trzy punkty. Dzięki zwycięstwu na Fratton Park ekipa Rafela Beniteza awansowała na 1. miejsce w tabeli Premiership. Fatalnie natomiast wygląda sytuacja The Pompey. Podopieczni Tony'ego Adamsa zajmują 16. pozycję i mają tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową.

Portsmouth - FC Liverpool 2:3 (0:0)

1:0 - Nugent 62'

1:1 - Aurelio 68'

2:1 - Hreidarsson 77'

2:2 - Kuyt 85'

2:3 - Torres 90+1'

Składy:

Portsmouth: James - Johnson, Campbell, Distin, Hreidarsson, Basinas, Davis, Mullins (46' Kranjcar), Belhadj, Crouch, Nugent.

FC Liverpool: Reina - Carragher, Skrtel, Agger, Dossena (67' Alonso), Arbeloa, Mascherano, Aurelio, Babel (76' Torres), Ngog (56' Kuyt), Benayoun.

Żółta kartka: Hreidarsson (Portsmouth).

Sędzia: Howard Webb.

Widzów: 20 524.

Źródło artykułu: