Punkt wywalczony we Wrocławiu przybliża zespół Ruchu Chorzów do gry w czołowej ósemce Ekstraklasy. - Myślę, że chcieliśmy, było to widać. W wielu fragmentach prowadziliśmy grę. Nie stworzyliśmy aż tylu groźnych sytuacji, aby wywieźć stąd trzy punkty. Myślę, że taka najgroźniejsza sytuacja była w pierwszej połowie, kiedy Kamil Mazek podawał do Marka Zieńczuka. Później była to gra, że kto by strzelił, ten prawdopodobnie by wygrał. W końcówce było jeszcze trochę emocji. Myślę, że ten remis to wynik zasłużony. Nikt nie jest w pełni usatysfakcjonowany. My na pewno nie - mówił po meczu ze Śląskiem Wrocław Waldemar Fornalik.
Trener drużyny z Chorzowa odniósł się także do zmian w składzie swojego zespołu. - Zawsze oceniamy to, co wydarzyło się w poprzednich meczach. Obserwujemy też zawodników w tygodniu w treningu, a także oceniamy pod katem przeciwnika i jego możliwości. Stąd dokonujemy zmian. Akurat teraz dokonaliśmy takich. Analizujemy naszą grę. Szukamy lepszych rozwiązań. Nawet jak wygrywamy mecz, to szukamy możliwości poprawy - skomentował.
W sobotę w Śląsku zadebiutował napastnik Bence Mervo. - W dobie możliwości internetowych, programów analizujących grę piłkarzy, zawodnik akurat nie musi grac w polskiej Ekstraklasie, aby móc pokazać, jak się prezentuje - podsumował Fornalik.
Jacek Kiełb: byliśmy nastawieni na zwycięstwo
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.