Dieumerci Mbokani był obecny w godzinach porannych na lotnisku Zaventem, na którym doszło do wybuchu.
30-letni reprezentant Demokratycznej Republiki Konga podróżował akurat do domu, by spotkać się z rodziną.
Zawodnikowi Kanarków nic się nie stało, ale jak podał w oświadczeniu klub z Carrow Road, jest on wstrząśnięty wydarzeniami, których był świadkiem.
Mbokani trafił do Norwich City latem ubiegłego roku na zasadzie wypożyczenia z Dynama Kijów.
Zobacz wideo: Rugby. Chuligański sport dla dżentelmenów
Źródło: WP SportoweFakty