Aleksandar Vuković: Obecna reprezentacja Serbii to wielkie rozczarowanie

- Polska ma zespół, atmosferę. A Serbia to ciągłe kłótnie, każdy ciągnie w swoją stronę - mówi Aleksandar Vuković, serbski asystent trenera warszawskiej Legii przed środowym meczem towarzyskim reprezentacji Polski z Serbią.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski
AFP

WP SportoweFakty: Proszę o fachową ocenę. Jak gra reprezentacja Serbii?

Aleksandar Vuković: Słabo, bardzo słabo.

A poważnie, patrząc na nazwiska w kadrze Serbii, powinniście awansować na EURO 2016 bez większych problemów.

Niestety w serbskim futbolu obecnie wszystko postawione jest na głowie, ludzie są zniechęceni. Potencjał oczywiście jest taki, że kadra powinna grać w turniejach, ale to tylko pozory.

Co to znaczy, że wszystko jest na głowie?

Nie wejdę w szczegóły, bo musiałbym poruszyć sprawy niemalże kryminalne. Powiem tyle, że dziś w serbskim futbolu nie ma wielu ludzi, którzy chcą coś zrobić dla piłki. Futbol stał się raczej dla nich źródłem niezłego dochodu. Okazją do robienia małych biznesików. I kadra jest tego odzwierciedleniem.

Ale na kadrę przyjeżdżają zawodnicy z zagranicy, z nazwiskami, ich takie rzeczy nie powinny dotyczyć. Mitrović, Ljajić, Kolarov, Ivanović... ci zawodnicy powinni grać na EURO 2016. 

Owszem. Ludzie czasem mówią, że jestem minimalistą. A ja jestem realistą. Nie mówię, że musimy wygrywać mistrzostwo świata, ale uważam, że na EURO powinniśmy awansować. Zwłaszcza na takie EURO, gdzie grają 24 drużyny. Ale proszę spojrzeć na reprezentację Polski. Ma też grupę świetnych zawodników ale jednak ma coś czego u nas nie ma. Atmosferę, zespół. Reprezentacja Serbii to ciągłe konflikty, kłótnie, każdy ciągnie w swoją stronę. Ludzie odwracają się powoli od zespołu, nie szanują tej kadry... Ale to w sumie w sporcie normalne. Kilka wygranych i wrócą.

Ale to chyba odległa perspektywa. Ostatnie eliminacje to 4 punkty, katastrofa.

Zdecydowanie, to nie jest zespół, który powinien przegrywać z Estonią czy Albanią. Ogromnym błędem było zwolnienie Sinisy Mihajlovicia w 2013 roku. Wydawało się, że drużyna idzie w dobra stronę, ale nie wywalczyliśmy awansu na mistrzostwa świata (Serbia przegrała z Chorwacją i Belgią - przyp. red.). Tyle, że wcześniej nikt tego od selekcjonera nie wymagał. Od tamtej pory nie ma stabilizacji. Obecny selekcjoner miał być tymczasowym, ale został dłużej. Zobaczymy co z tego wyniknie. Problem w serbskiej piłce jest taki, że media są pod kontrolą federacji. Gdyby w Polsce drużyna tak grała, zostałaby zmiażdżona przez środki przekazu, tymczasem w Serbii można doszukać się pojedynczych krytycznych artykułów. Nie ma pojęcia presji, więc nie należy spodziewać się zmiany idącej z góry. Nadzieja w nowym pokoleniu, mistrzach świata do lat 20.

Zastanawiam się co takiego sprawia, że serbscy piłkarze tak dobrze odnajdują się w naszym kraju?

To chyba dość proste. Jesteśmy dość podobnymi narodami, mamy podobne podejście do wielu spraw, sposób życia... Serb przyjeżdżający do Polski, będący z dala od bałkańskiego piekiełka, nie ma tego stresu, ma za to luz i możliwość, żeby w spokoju się realizować.

Rozmawiał Marek Wawrzynowski

Adam Nawałka: nie wymieniłbym Lewandowskiego na nikogo innego
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×