Rosjanin stwierdził też, że nie podobał mu się sposób, w jaki grał jego zespół. Zawiodła przede wszystkim organizacja zespołu. - Powinniśmy zagrać inaczej. A Lechia zagrała to, czego się spodziewaliśmy. Na takie mecze trzeba wychodzić bardziej agresywnie - komentował.
I dodał, że właśnie takiego trudnego meczu oczekiwał. Pogratulował jednak piłkarzom tego jednego punktu. Narzekał, że brakowało mu "połowy drużyny". Z powodu choroby nie mógł choćby zagrać podstawowy obrońca Igor Lewczuk. Z kolei z urazem ze zgrupowania reprezentacji Finlandii wrócił Kasper Hamalainen.
Legia zremisowała u siebie z Lechią grając w drugiej połowie w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Ariela Borysiuka. Indywidualnych ocen Czerczesow nie chciał wystawiać. Zdjęcie Nemanji Nikolicia zamiast Aleksandara Prijovicia tłumaczył tym, że ten drugi ma "większe skłonności i zdolności, by pracować na boisku i jest bardziej pożyteczny przy stałych fragmentach gry".
W przypadku wygranej gospodarze już w sobotę mogli zapewnić sobie wygraną w rundzie zasadniczej. Teraz mają cztery punkty przewagi nad Piastem Gliwice, ale klub ze Śląska w tej kolejce jeszcze nie grał.
Dziwne że sa tak nisko.