Thorgan rzuca wyzwanie Edenowi. Młodszy z braci Hazard wyrasta na gwiazdę

PAP/EPA / PAP/EPA/BERND THISSEN / PAP/EPA/BERND THISSEN
PAP/EPA / PAP/EPA/BERND THISSEN / PAP/EPA/BERND THISSEN

Sezon 2015/2016 nie jest dla Edena Hazarda zbyt udany. Gwiazdor Chelsea gra poniżej swoich możliwości, a wyzwanie rzucają mu nie tylko konkurenci z zespołu, lecz także brat - Thorgan Hazard z Borussii Moenchengladbach.

Eden Hazard jest starszy od brata o dwa lata i niemal trzy miesiące. Obaj zaczynali karierę we francuskim OSC Lille, skąd w 2012 roku przenieśli się do Chelsea. Eden kosztował 40 mln euro, a Thorgan... 500 tysięcy euro i natychmiast został wypożyczony do SV Zulte Waregem.

Kiedy Eden podbijał Premier League i wyrastał na wielką gwiazdę światowego futbolu, Thorgan solidnie radził sobie w ojczyźnie. W drugim sezonie spędzonym w Jupiler League do 14 goli dołożył 17 asyst. Liga belgijska zrobiła się dla niego za mała, jednak w bardzo silnej kadrowo Chelsea nie zdołałby się przebić. Wciąż bardzo wyraźnie pozostawał w cieniu brata, nie miał też szans, by pojechać na mundial.

Idealnym rozwiązaniem dla ofensywnego pomocnika wydawało się wypożyczenie do Borussii Moenchengladbach. To zespół z czołowej ligi Europy i grający na arenie międzynarodowej, a równocześnie o wiele słabiej obsadzony niż Chelsea. Na eksplozję talentu Hazarda w Niemczech kibice musieli jednak poczekać przez półtora roku.

Lucien Favre urodzonego w 1993 roku piłkarza ostrożnie wprowadzał do zespołu. Thorgan raz grał w podstawowym składzie, a raz siedział na ławce rezerwowych. Miał sporo przebłysków, ale pozostawał w cieniu Raffaela, Maxa Krusego, Patricka Herrmanna i Granita Xhaki. Do liderów Gladbach wciąż było mu daleko.

Dyrektor Max Eberl nie chciał rezygnować z Belga po obiecującym pierwszym sezonie. Gdy tylko pojawiła się taka okazja, wyłożył 8 mln euro i wykupił go z Chelsea. Dziś nie żałuje, choć nowy trener Andre Schubert początkowo nie miał do Hazarda pełnego zaufania i sadzał go na ławce. Dopiero wiosną 23-latek zaczął imponować formą i wyrastać na gwiazdę.

U Favre'a był głównie lewoskrzydłowym, teraz operuje na wszystkich ofensywnych pozycjach - może być klasyczną "10", biegać po prawym skrzydle i wreszcie wcielać się w rolę "fałszywej 9". W niedzielę grając w linii ataku, dwa razy pokonał bramkarza Herthy i zaliczył też asystę (5:0). Jest szybki, świetny w pojedynkach indywidualnych, łatwo mija rywali i potrafi wymieniać krótkie podania z partnerami. Stylem gry coraz częściej przypomina brata, choć w dryblingu i celności strzałów z dystansu jeszcze mu nie dorównuje.

"To, że jest nieprzeciętnym piłkarzem, udowodnił już niejednokrotnie. Tym razem pokazał, że świetnie radzi sobie także jako napastnik. Zastąpił kontuzjowanego Raffaela i został bohaterem Borussii, zdobywając dwa gole oraz asystę. Jeśli utrzyma wysoką formę, będzie mógł marzyć o występie na Euro 2016" - napisał magazyn "Kicker", przyznając Thorganowi tytuł piłkarza kolejki Bundesligi.

O wyjazd na Euro 2016 młodszemu z braci Hazard nie będzie łatwo. Konkurencja w w drugiej linii kadry Marca Wilmotsa jest ogromna: Kevin De Bruyne, Nacer Chadli, Dries Mertens, Moussa Dembele, Yannick Ferreira Carrasco, Radja Nainggolan i oczywiście Eden Hazard - to tylko niektórzy rywale asa Gladbach. Gdyby natomiast Thorgan na dłużej pozostał napastnikiem, musiałby zmierzyć się z Romelu Lukaku, Kevinem Mirallasem, Christianem Benteke, Michym Batshuayi i Divockiem Origi.

Chelsea sprzedając Thorgana do Borussii, zapewniła sobie prawo pierwokupu, gdyby niemiecki klub był gotowy w najbliższych latach sprzedać Hazarda. Działacze z Moenchengladbach zrobią jednak wszystko, by Thorgan został u nich jak najdłużej i w tym zespole próbował dorównać klasą i osiągnięciami bratu.

Źródło artykułu: