Michał Żyro tuż przed końcem I połowy został brutalnie zaatakowany przez Anthony'ego Kaya. Za atak na nogę Polaka rywal został ukarany żółtą kartką, a poszkodowany Żyro nie wrócił już do gry.
Podczas przerwy lekarze próbowali postawić Polaka na nogi, ale te zabiegi nie przyniosły rezultatu i przed II połową musiał go zastąpić Adam Le Fondre.
This is the challenge that led to @Michal_Zyro picking up what appears to be a serious @OfficialWolves injury #wwfc pic.twitter.com/LmYhHRw3xQ
— Nathan Judah (@njudah_star) 5 kwietnia 2016
Na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz 24-latka. W środę będzie znana dokładna diagnoza, ale wstępne badania wykazały, że doszło do zerwania więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie.
Jeśli te obawy się potwierdzą, Polaka czeka przerwa o wiele dłuższa niż tylko do końca bieżącego sezonu. Żyro może mówić o sporym pechu, bowiem dopiero cztery tygodnie temu wrócił do gry po kontuzji łydki, przez którą stracił blisko dwa miesiące.
Reprezentant Polski jest zawodnikiem Wilków od stycznia. W dwóch pierwszych ligowych występach dla klubu z Molineux zdobył trzy bramki, a potem pauzował z powodu wspomnianego urazu łydki.
Zobacz wideo: Probierz: Kłótnie z kibicami to bardzo trudny temat