Kontuzje w Lechii przed meczem o wszystko. Piotr Nowak: Mamy różne możliwości

W sobotę będąca obecnie na ósmym miejscu w tabeli Lechia Gdańsk zmierzy się z Ruchem Chorzów. W przypadku zwycięstwa, podopieczni Piotra Nowaka zapewnią sobie awans do grupy mistrzowskiej.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
WP SportoweFakty / Agnieszka Skórowska

Lechia Gdańsk mimo braku zwycięstw w ostatnich meczach ma wciąż szansę na walkę o wysokie cele. - Na pewno zdajemy sobie sprawę z rangi najbliższego spotkania. Tak się złożyła sytuacja, że mamy wszystko w naszych rękach. Końcówka sezonu zasadniczego jest bardzo fajna. Wiele zespołów ma szansę na ósemkę i jest o co grać. Nie wypowiadałem się wcześniej na temat reformy, ale zdaje ona egzamin - podkreślił Piotr Nowak.

W ostatnim czasie głośny był wpis Flavio Paixao dotyczący Szymona Marciniaka. Jak się okazuje, właśnie ten arbiter będzie pracował w sobotę w Gdańsku. - Ja się cieszę, że pan Marciniak będzie sędziował. Jego kwalifikacje i predyspozycje pokazują, że to najlepszy polski sędzia, który pracuje też w Lidze Mistrzów i gwiżdże spotkania reprezentacyjne. Flavio wyraził skruchę i przeprosił pana Marciniaka. Teraz musimy się skupić na meczu - zauważył Nowak.

Sporym osłabieniem jest brak Michała Maka. Nie zagra też Marco Paixao. - Bardzo żałuję kontuzji Michała. W ostatnich meczach prezentował się wyśmienicie, z Legią też fajnie operował w roli cofniętego napastnika. Przydałby się nam i jesteśmy wszyscy zmartwieni. Kontuzję złapał na początku pierwszej połowy meczu z Legią. Myśleliśmy o zmianie, ale nic go nie bolało. W autokarze jego kolano zaczęło puchnąć. Diagnoza go zmartwiła, bo trzeba było wykonać zabieg. W życiu piłkarskim tak się dzieje. Marco Paixao wciąż jest rehabilitowany. Może nie odnowiła mu się kontuzja, jednak w ostatnim czasie poczuł, że coś jest nie tak - wyjaśnił Nowak.

Czy wobec braku możliwości gry kilku ofensywnych piłkarzy drużyna może wyjść w składzie piłkarzami specjalizującymi się w obronie? - Mamy różne możliwości. Przed meczem z Legią ustawiliśmy się ofensywnie. Było ryzyko, że za bardzo się otworzymy i mogą paść bramki, ale nie chcieliśmy czekać z 5-6 obrońcami na to, co się stanie. Postanowiliśmy, że możemy wykonać ryzyko - ocenił trener Lechii Gdańsk.

W ostatnim czasie szansę na treningi z pierwszym zespołem otrzymał Mateusz Bąk. - Nie widziałem go przez kilka miesięcy w treningu i zdecydowaliśmy, że będzie uczestniczył w zajęciach z pierwszą drużyną. Kilka razy rozmawialiśmy. Stara się wkomponować w zespół i jest kolejną alternatywą. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja - podsumował Piotr Nowak.

Zobacz wideo: Trykot z San Diego i puchar od Bodo. Wystawa na stulecie Legii
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×