Drutex-Bytovia Bytów była bezradna. - Przeanalizujemy ten pojedynek i wyciągniemy odpowiednie wnioski. Na pewno będą zmiany w składzie, bo nie wydaje mi się, żeby ten zespół w takiej konfiguracji mógłby cokolwiek zdziałać w Bydgoszczy. Graliśmy bardzo bezbarwnie w ataku. Minutą ciszy można byłoby skomentować to spotkanie - powiedział wprost Tomasz Kafarski.
Bytowianie zagrali słabszy mecz po tym, jak wydawało się, że notują zwyżkę formy. - W przeciągu dwóch tygodni wyglądaliśmy bardzo dobrze. Byliśmy zmobilizowani, ale nic w tym spotkaniu nam się nie układało. Wydawało się, że impuls po niestrzelonym karnym przez Chrobrego da nam jeszcze więcej energii, ale tak się nie stało - opisał sytuację szkoleniowiec.
Trzy bramki wpuścił bramkarz, który poza tym wyglądał dobrze na boisku. - Szkoda mi Gerarda Bieszczada, który bronił w piątek fenomenalnie. Nasz bramkarz stara się z całych sił i z całego serca, żeby jak najlepiej reprezentować ten klub, a od kibiców nie ma żadnego wsparcia. Bieszczad był jednym z najlepszych zawodników w tym meczu i na pewno należy mu się szacunek - podkreślił Kafarski.
Zaledwie 25 minut zagrał Mateusz Klichowicz. - Miał on problem przed meczem, dlatego nie zagrał od początku. Jego wejście nie zmieniło zbyt wiele. Niestrawność, która przydarzyła mu się dwa dni temu miała wpływ na jego formę - wyjaśnił Tomasz Kafarski.
Zobacz wideo: Trykot z San Diego i puchar od Bodo. Wystawa na stulecie Legii
{"id":"","title":""}