Kapitan Górnika Łęczna: Musimy dać z siebie nie 100 a 120 procent

W drugim sezonie z rzędu Górnik Łęczna zagra w grupie spadkowej. - Teraz trzeba walczyć o utrzymanie dla Górnika i jesteśmy w stanie to zrobić - podkreśla Sergiusz Prusak.

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej podopieczni Jurija Szatałowa grali o wydostanie się ze strefy spadkowej przed decydującą częścią sezonu. Górnik Łęczna musiał jednak uznać wyższość Lecha Poznań. Mistrz Polski wykorzystał błędy rywala w obronie. - Lech może nie ma teraz zadowalających wyników, ale to zawsze jest klasowy zespół - mistrz Polski i finalista Pucharu Polski. My pozwoliliśmy Lechowi grać, byliśmy daleko od przeciwnika, graliśmy bez agresji i nie potrafiliśmy nic zrobić. To my stwarzaliśmy Lechowi sytuacje po naszych błędach - ocenia Sergiusz Prusak.

Kolejorz starał się grać szybko i często wymieniał podania z pierwszej piłki. Górnikowi trudno było o przechwyty przy takim stylu prezentowanym przez rywala - Nie nadążaliśmy, bo byliśmy daleko od przeciwnika. Jak Lech rozwinie skrzydła, to potrafi grać w piłkę. Trzeba grać blisko i agresywnie przy takim przeciwniku - zauważa 36-letni bramkarz.

Po raz drugi z rzędu Górnik musi walczyć o utrzymanie w Ekstraklasie. Seria sześciu meczów bez zwycięstwa jednak nie napawa optymizmem przed decydującą częścią sezonu. Mimo wszystko obecnie łęczyńska drużyna traci tylko trzy punkty do zajmującej 9. miejsce w tabeli Jagiellonii Białystok. - Teraz trzeba walczyć o utrzymanie dla Górnika i jesteśmy w stanie to zrobić. Niedawno w Krakowie pokazaliśmy, że potrafimy grać. Trzeba udowadniać to w każdym meczu. Na pewno będziemy robić wszystko, co w naszej mocy. W każdym meczu musimy dać z siebie nie 100 a 120 procent. Chcemy się utrzymać, żeby Lubelszczyzna miała Ekstraklasę - zapewnia kapitan Górnika.

Komentarze (0)