Michał Pazdan: Musimy lepiej wykorzystywać potencjał w ofensywie

Michał Pazdan zwrócił uwagę, że remis z Pogonią Szczecin na koniec sezonu zasadniczego nie ma wartości dla Legii Warszawa. Teraz przed liderem Ekstraklasy ostateczna walka o mistrzostwo Polski.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / NEWSPIXPL / LUKASZ GROCHALA/CYFRASPORT / NEWSPIX.PL

Legia Warszawa przystępuje do walki w grupie mistrzowskiej jako lider. Zgodnie z regulaminem Ekstraklasy, do którego kibice mieli czas przyzwyczaić się, punkty zdobyte w sezonie zasadniczym zostały podzielone. Dorobek Legii to 30 oczek niezależnie od tego dopisanego za remis 0:0 z Pogonią Szczecin.

- Wybraliśmy się do Szczecina z myślą o zwycięstwie. Tak naprawdę tylko wygrana dawała nam dodatkowy punkt po podziale. Remis daje nam nic - zwrócił uwagę Michał Pazdan, piłkarz Legii Warszawa.

I dodał: - Mieliśmy kilka kontrataków, ale zabrakło nam spokoju przy wykończeniu akcji. Wszyscy byliśmy niezadowoleni po meczu z Pogonią.

Pojedynek w Szczecinie doczekał się godnej otoczki. Sektory gospodarzy i gości wypełniły się szczelnie kibicami. Widowisko piłkarskie było gorsze. Piłkarze nie okrasili wydarzenia nawet jednym golem.

- Nie będę zwalać winy na murawę, choć była trochę tępa. Mecz nie był porywający. Dominowała walka. Jedna i druga drużyna chciała wygrać na koniec sezonu zasadniczego i na tym koncentrowaliśmy się. Pewnie tak samo Pogoń nie jest zachwycona remisem. Musimy trochę lepiej wykorzystywać potencjał w ofensywie, który na pewno mamy większy niż pokazaliśmy w Szczecinie - zaznacza Pazdan.

Reprezentant Polski operował w środku pola. Obecnie porzucił pozycję stopera na rzecz gry w środku pola.

- Ciężko jest przestawić się od razu na nową pozycję. Podświadomie byłem nastawiony na defensywę kosztem budowania akcji do przodu. Potrzeba mi trochę czasu, żeby przejąć zupełnie inne zadania. Jako środkowy pomocnik trzeba kreować grę nie tylko przodem do bramki przeciwnika, ale również tyłem do niej. To trochę inne granie. W Szczecinie nie wyglądało to jeszcze tak jakbym sobie życzył.

Zobacz wideo: "4-4-2": reforma Ekstraklasy przyniosła więcej szkód niż pożytku?
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×