Arkadiusz Milik pasowałby do Arsenalu?

- Świetnie by tam pasował - skomentował dla nas Mirosław Smyła, były trener Polaka. - Musimy jednak zobaczyć, jak zaprezentuje się podczas Mistrzostw Europy - dodał szkoleniowiec.

Nikola Zbyszewska
Nikola Zbyszewska
PAP/EPA / OLAF KRAAK

Arkadiusz Milik jest obecnie najlepszym piłkarzem Ajaksu Amsterdam i strzelił jak dotychczas 21 goli, co pozwoliło na awans na pierwsze miejsce w tabeli. Ten wynik otworzył mu drogę do rywalizacji o koronę króla strzelców, ale nie tylko. Reprezentant Polski przyznał, że już myśli o zmianie klubu. - Powiem szczerze, tak jak teraz czuję. Nie wiem, czy w przyszłym sezonie zostanę w Ajaksie, czy będę musiał odejść - wyznał.

W 32. kolejce Eredivisie Arkadiusz Milik strzelił dwa gole w meczu z SC Heerenveen. W czwartek Polak znajdujący się obecnie na trzecim miejscu w klasyfikacji strzelców będzie z uwagą obserwować mecz AZ Alkmaar. Gole z SC Heerenveen były odpowiednio 20. i 21. w tym sezonie w wykonaniu Arkadiusza Milika. Dzięki niemu Ajax Amsterdam wygrał na wyjeździe 2:0. Polak potrzebował do tego 29 meczów - prowadzący w klasyfikacji Vincent Janssen i Luuk de Jong grali w Eredivisie po 31 razy.

Zmiany barw w najbliższym czasie przewiduje też Mirosław Smyła, trener Milika z czasów gry w Rozwoju Katowice.

Zobacz wideo: Milik bohaterem! Heerenveen - Ajax 0:2 (gole) Milik bohaterem! Heerenveen - Ajax 0:2 (gole)

- My doskonale znamy jego predyspozycje - to jest silny zawodnik, a wręcz wybitny. Wiem jednak, że w odpowiednim momencie odejdzie z Ajaksu - skomentował szkoleniowiec. - A gdzie? Na pewno nie do Hiszpanii, bo to nie jest jego styl. Angielska, włoska piłka, to jest jego klimat. Perfekcyjnie pasowałby do Arsenalu - młody chłopak, dobry trener, młodzi zawodnicy - idealnie by się tam nadawał. Musimy jednak poczekać, jak zaprezentuje się podczas mistrzostw Europy - podsumował w rozmowie.

22-latek mimo różnych momentów w swojej karierze miał pełne wsparcie ludzi, którymi się otaczał. Nie zawsze jednak środowisko było dla niego łaskawe.

- Często się mówi, że napastnicy najpierw strzelają bramki, a później zupełnie przestają. Dokładnie to samo dotyczy Arka, który ma za sobą słabsze momenty. Jednak jest cecha, dzięki której wychodzi z tego obronną ręką - motywują go porażki - stwierdził Smyła. - Kiedy ktoś go publicznie krytykuje, on mimo młodego wieku ma w sobie siłę, by w tym odnaleźć wolę do walki, pięcia się w górę. Myślę, że on idzie drogą Lewandowskiego krocząc w jego cieniu. Jest duża nadzieja, że może być takim napastnikiem jak Lewy - dodał.

Występy duetu Lewandowski - Milik są szeroko komentowane w polskich mediach. Ci piłkarze strzelają bowiem najwięcej goli i wydaje się być najgroźniejszym połączeniem podczas EURO 2016. - To żaden sekret, że to pomysł trenera Nawałki jeszcze w Górniku Zabrze, bo to on wdrażał Milika do seniorskiej piłki. Były momenty, w których Arkowi nie szło zbyt dobrze, przez co krytyka spływała nie tylko na niego, ale również na Nawałkę, który zawsze wypychał go na boisko. Jak widać, wiedział, co robi - dodał szkoleniowiec z Rozwoju Katowice.

Jak ten młody chłopak wypracował sobie pozycję, w której obecnie się znajduje? - Był bardzo pracowity, zaangażowany i zawsze uważnie słuchał trenerów - stwierdził Sławomir Mogilan, pierwszy trener 10-letniego wówczas Milika. - Nie wiedziałem, że Arek wypali. Miałem w swojej pracy wiele innych dzieciaków, które tak samo jak on mieli duży talent. On miał jednak sporo szczęścia i trafił na bardzo dobrych ludzi. Wiele dzieci takiego szczęścia i takich możliwości nie miało. Jemu się udało - podsumował szkoleniowiec.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×