Barcelona potrzebuje wygranej jak powietrza. Kolejne zwycięstwo Atletico?

PAP/EPA / EPA/JUANJO MARTIN
PAP/EPA / EPA/JUANJO MARTIN

FC Barcelona została wyeliminowana z rozgrywek Ligi Mistrzów, a w Primera Division zdobyła punkt na 9 możliwych. W ramach 33. kolejki "Dumę Katalonii" czeka kolejne trudne zadanie - przyjmą nieobliczalną Valencię.

W sobotę kolejne zwycięstwo odniósł Real Madryt, który ma już tylko oczko straty do lidera. Dla FC Barcelona to jeden z ostatnich sygnałów, aby zażegnać kryzys, który zrzucił klub z nieba wprost do piekła. Podopieczni Luisa Enrique niedawno zakończyli rekordową passę 39 meczów bez porażki. W 4 ostatnich spotkaniach aż 3-krotnie schodzili z boiska pokonani. W szatni zrobiło się gorąco, a niektórym kibicom i przedstawicielom klubu nie spodobało się zachowanie Daniego Alvesa, który w mediach społecznościowych dość żartobliwie skomentował porażkę z Atletico (więcej TUTAJ). Zgodnie z zapowiedziami mediów, Brazylijczyka na prawej stronie ma zastąpić Sergi Roberto. Ponadto z powodu kartek zabraknie Ardy Turana.

W niedzielę na Camp Nou zawita Valencia CF, która przed tygodniem pokonała Sevillę i zachowała w miarę bezpieczną przewagę nad strefą spadkową. "Nietoperze" zawodzą na całej linii w tym sezonie, ale przeciwko faworytom nie raz pokazywali się z dobrej strony (m.in. ligowe remisy z Barcą i Realem). Dobrze nie będą jednak wspominać ostatniej wizyty na Camp Nou - w ramach Pucharu Króla zostali rozgromieni 0:7.

Na kolejne potknięcie Barcy liczy nie tylko Real, ale i Atletico Madryt. "Los Colchoneros" mają trzy punkty mniej od lidera, a w niedzielę zagrają u siebie z Granada CF. Andaluzyjczycy potrzebują każdego oczka, ponieważ znajdują się tuż nad strefą spadkową. Na dodatek w zespole gości zabraknie dwóch najlepszych strzelców klubu - kontuzjowanego Youssefa El Arabiego i wykartkowanego Isaaca Successa.

Atletico jest rozpromienione wyeliminowaniem Barcy w Lidze Mistrzów, ale wciąż liczy na podwójną koronę. Z tego względu Diego Simeone powinien postawić na najmocniejszą jedenastkę. Duet napastników Antoine Griezmann - Fernando Torres ma wspierać powracający do wysokiej formy Yannick Ferreira Carrasco. Jedynie na lewej stronie obrony zabraknie zawieszonego Filipe Luisa, którego zastąpi Jesus Gamez.

Trzy ligowe porażki z rzędu ma na koncie Sevilla FC, która myślami wydaje się być w półfinale Ligi Europy. Andaluzyjczycy wszystkie siły skupiają na trzecie z rzędu zwycięstwo w tych rozgrywkach i w Primera Division ostatnio trener Unai Emery wystawia rezerwowy skład. Andaluzyjczycy postarają się przełamać w meczu z Deportivo La Coruna, które ma bezpieczną przewagę nad strefą spadkową. Najprawdopodobniej ponownie w podstawowej jedenastce pojawi się Grzegorz Krychowiak.

Na piąte miejsce może wskoczyć Athletic Bilbao. Warunek jest jeden - wygrana w wyjazdowym meczu z Malagą. Dla Andaluzyjczyków to ostatni sygnał do walki o siódmą lokatę, która w tym sezonie powinna zapewnić udział w Lidze Europy. Na tę chwilę podopieczni Javiera Gracii mają siedem punktów straty do tego miejsca.
 
Program niedzielnych meczów 33. kolejki Primera Division:

Malaga - Athletic Bilbao, godz. 12:00

Sevilla - Deportivo La Coruna, godz. 16:00

Rayo Vallecano - Villarreal, godz. 18:15

Atletico Madryt - Granada, godz. 18:15

FC Barcelona - Valencia, godz. 20:30

TABELA PRIMERA DIVISION

Komentarze (3)
Tadeusz Grosz
17.04.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
CHELSEA W PRZYSZŁYM SEZONIE MA MAJSTRA!!! ;) 
avatar
AntyFarsa
17.04.2016
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
ps. jaki jst najbardziej pedalski klub w pilce noznej?? dodam, ze nie jest to lehja olimpja, ona jest na 2 miejscu.