Walka o poszczególne miejsca w Ekstraklasie wkracza w decydującą fazę. Zarówno Śląsk Wrocław, jak i Jagiellonia Białystok w tym sezonie bronią się przed spadkiem z najwyższej klasy rozgrywkowej. W lepszej sytuacji jest zespół z Białegostoku, który od WKS-u ma trzy punkty więcej. Po Jagiellonii Śląsk rywalizować będzie natomiast z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
- Wiemy, że przed nami trudna walka. Teraz mamy mecz z Jagiellonią, która wygrała pewnie swoje spotkanie. Będzie to bardzo trudny mecz. A Podbeskidzie przegrało u siebie i na pewno ma dużo do udowodnienia. Wiemy, że każde spotkanie będzie trudne. Jest jeszcze 6 kolejek i bardzo dużo może się wydarzyć. To jest 18 punktów, które można zdobyć i 18 oczek do stracenia. Spokoju nie będzie, dopóki nie będzie jasno wiadomo, że nie skończymy na jednym z dwóch ostatnich miejsc - skomentował Mariusz Rumak.
W decydujących meczach kluczowe może okazać się przygotowanie fizyczne. We Wrocławiu nikt na brak siły nie narzeka. - To jest jedna ze składowych przygotowania. Jest to bardzo pomocne, kiedy gra się co 3 dni, ale każdy mecz ma swoją historię. Przeciwnicy też są przygotowani. Jestem przekonany, że Michał Probierz i Robert Podoliński dobrze przygotowali swoje zespoły - wyjaśniał szkoleniowiec WKS-u.
Mariusz Rumak odniósł się także do kadry Jagiellonii. - Jagiellonia ma w swoich szeregach piłkarzy doświadczonych, którzy grali w swoich reprezentacjach, jak Konstantin Vassiljev. Oni potrafią tę szatnię przytrzymać. A młodzież jest bardzo zdolna. To jest taki miks bardzo niebezpieczny dla przeciwnika. Połączenie rutyny z młodością czasami jest mieszanką wybuchową - podsumował trener.
Zobacz wideo: #dziejesienazywo. Kolejna gwiazda Lecha Poznań w Legii Warszawa? "Pojawiają się takie plotki, kibice się boją"