Szczelnie kryty Robert Lewandowski nie zagrażał Herthcie. Arturo Vidal znów był liderem Bayernu

PAP/EPA / ANDREAS GEBERT
PAP/EPA / ANDREAS GEBERT

Bayern Monachium pokonał Herthę Berlin 2:0 w meczu 31. kolejki Bundesligi, ale Robert Lewandowski, który rozegrał 84 minuty, miał niewielki udział w sukcesie mistrza Niemiec.

Popularny niemiecki serwis "Sportal" przyznał Robertowi Lewandowskiemu notę "4" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza). Wskazał, że środkowi obrońcy Herthy Berlin w osobach Sebastiana Langkampa i Fabiana Lustenbergera bardzo szczelnie kryli napastnika i sprawili, że miał on najmniejszą liczbę kontaktów z piłką w zespole, za to przegrywał najwięcej pojedynków indywidualnych.

Również "Bild", "Abendzeitung" oraz "TZ" oceniły Lewandowskiego na "4". Polak był mało widoczny i nie potrafił zagrozić Thomasowi Kraftowi. To niedobra wróżba dla Bawarczyków przed półfinałowym dwumeczem Ligi Mistrzów z Atletico Madryt. Wszak hiszpański zespół słynie z niezwykle szczelnej i bezbłędnie grającej formacji defensywnej. Skoro "Lewy" nie poradził sobie z graczami Herthy, trudno będzie mu przechytrzyć obrońców wicelidera Primera Division.

Nie po raz pierwszy w ostatnich tygodniach liderem Bayernu Monachium okazał się Arturo Vidal. Był niezwykle aktywny, najczęściej miał piłkę przy stopie, wygrywał wiele pojedynków i przede wszystkim - wyprowadził gości na prowadzenie. Większość redakcji przyznała mu notę "2", a ciut tylko słabiej spisał się Douglas Costa. Brazylijczyk strzelił efektownego gola ustalającego wynik na 2:0.

Podobnie jak Lewandowski, przeciętnie spisali się Thomas Mueller i Mario Goetze. Młodszy z Niemców zadomowił się ostatnio w podstawowym składzie, ale przeciwko Atletico raczej usiądzie wśród rezerwowych. W sobotę przed półfinałem LM odpoczywali między innymi Xabi Alonso, Franck Ribery i Kingsley Coman.

ZOBACZ WIDEO - Ondrej Duda: Jeszcze nie chcę mówić, że mistrzostwo jest blisko

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: