Śląsk Wrocław pod wodzą Mariusza Rumaka zdecydowanie poprawił swoje wyniki i sumiennie gromadzi kolejne punkty. Dziś zielono-biało-czerwoni są już blisko zapewnienia sobie utrzymania w Ekstraklasie. W Zabrzu sytuacja jest inna. Górnik potrzebuje zwycięstw, aby utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej.
- W ostatnich dwóch meczach Górnik to jest zespół, który zdobył cztery punkty, czyli na pewno idzie do przodu. W swoich szeregach też ma niezłych piłkarzy. Są momenty, kiedy dominuje, będzie grał u siebie. Wiemy, że jest zainteresowanie tym spotkaniem dosyć duże, więc pewnie będzie fajne, piłkarskie święto. My tam jedziemy zdecydowanie po to, żeby zdobyć trzy punkty, natomiast wiemy, że będzie to bardzo trudny mecz. Musimy być do niego bardzo dobrze przygotowani - mówił Mariusz Rumak.
- W Górniku zarówno indywidualnie jest grupa piłkarzy, którzy mogą rozstrzygnąć to spotkanie i jako kolektyw wyglądają coraz lepiej. Myślę, że Górnik jest takim zespołem, który w ostatnim czasie zaczyna wyglądać dobrze - dodał.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016 w TVP. Będzie szczęśliwa siódemka?
{"id":"","title":""}
W Śląsku przeciwko drużynie z Zabrza nie będzie mógł zagrać Paweł Zieliński. Z czasem walczy natomiast Dudu Paraiba. - Jeżeli zacznie trenować, to biorę go pod uwagę, jak każdego z piłkarzy - wyjaśniał Rumak.
Wrocławianie sporo pracują nad wykorzystywaniem stałych fragmentów gry, nawet wyrzutów piłki z autu, co przynosi efekty w postaci goli. - Mam nadzieję, że inne elementy również przyniosą nam trochę radości. Nic nie dzieje się przypadkiem, ale nie jest to też tak, że jak będziesz coś robił, to na pewno będą z tego bramki. Bo każdy z zespołów się przygotowuje. Akurat jak spoglądam teraz na ligę, szczególnie jeśli chodzi o te zespoły, które grają o utrzymanie, to wszyscy grają długie wrzuty z autu. Wszyscy grają bardzo podobnie, więc to jest kwestia niuansów, które decydują o tym, czy się zdobędzie bramkę czy nie. No i pewnie trochę szczęścia - skomentował trener.
Mariusz Rumak przyznał także, że do końca sezonu będą grali ci, którzy prezentują najwyższą formę. - Cele stawiamy sobie zawsze do przodu i ani przez moment w żadnym z tych spotkań nie będzie mowy o ogrywaniu piłkarzy, wprowadzaniu, tylko będą grali ci, którzy na to zasługują. Po to ciężko pracują, żeby wywalczyć sobie na treningu miejsce w składzie. Nie będę teraz roztaczać jakichś wizji i dawał szansę komuś, kto przegrywa rywalizację. Do ostatniego meczu, do ostatniej minuty będą grali ci, którzy na treningu mnie przekonają, żeby wyjść na boisko i będą na to zasługiwali. A wraz z końcowym gwizdkiem ostatniego spotkania będziemy myśleć, co w kolejnym sezonie. Oczywiście od strony sportowej, bo do tego się przygotowujemy, żeby ten zespół też dobrze wyglądał w następnych sezonach. Jeżeli chodzi o sam sport, trening, mecz, to zawsze jest zdrowa rywalizacja - wyjaśniał trener.
Śląsk rozmawia także z zawodnikami, którym niebawem kończą się kontrakty z klubem. - Wszystkie rozmowy są w toku. Liczę na to, że wyjeżdżając na urlopy, będziemy mogli przekazać informację, co się dzieje. Wiadomo, jak to jest z negocjacjami. W momencie, kiedy często grasz mecze, nie ma na to czasu. Nawet ja czasami proszę, żeby pewne rzeczy się nie odbywały, kiedy mamy bezpośrednie przygotowania do meczu. Dzień przed spotkaniem nie możemy rozmawiać o kontrakcie, szczególnie w sytuacji, w jakiej jesteśmy. Nadal nie jesteśmy pewni, czy utrzymamy się w Ekstraklasie. Musimy zdobywać punkty. Oczywiście nie jest tak, że czekamy, tylko rozmawiamy z grupą piłkarzy w sprawie przedłużenia kontraktów - podsumował Mariusz Rumak.