Atletico Madryt faworytem w finale Ligi Mistrzów?

Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Diego Simeone
Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Diego Simeone

Choć dwa lata temu Real Madryt pokonał Atletico w finale Ligi Mistrzów, to 28 maja w Mediolanie Królewscy nie będą stawiani w roli faworyta. Diego Simeone ma sposób na lokalnego rywala z Santiago Bernabeu.

W finale Ligi Mistrzów sezonu 2015/2016 dojdzie do wewnątrz hiszpańskiego starcia. Real Madryt zmierzy się z Atletico Madryt i będzie to powtórka z 2014 roku, gdy w ostatnim meczu rozgrywek rywalizowały te same zespoły.

Wtedy lepsi okazali się Królewscy, którzy pokonali Rojiblancos aż 4:1. Wynik może być jednak trochę mylący, bo aż do 93. minuty Atletico prowadziło i do końcowego sukcesu zabrakło im kilkudziesięciu sekund. W doliczonym czasie gry Real wyrównał, a w dogrywce nie dał już szans rywalom, strzelając aż trzy bramki.

Myli się jednak ten kto myśli, że w tym roku drużynie z Santiago Bernabeu będzie łatwo o powtórkę. Diego Simeone, jak nikt inny, potrafi rywalizować z Realem, o czym dobitnie przekonują statystyki.

ZOBACZ WIDEO Pierwszy raz Leicester. Co wiemy o nowym mistrzu? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Otóż od finału z Lizbony, we wszystkich rozgrywkach doszło do dziesięciu derbów Madrytu. Ile z nich wygrali Królewscy? Tylko jedno! W ćwierćfinale ostatniej edycji Ligi Mistrzów pokonali u siebie Atletico 1:0.

W ciągu ostatnich dwóch lat zespół Diego Simeone pokonywał ich za to aż pięciokrotnie! Cztery starcia kończyły się remisami.

Defensywa na najwyższym poziomie, doskonała organizacja gry, pressing na całym boisku i zabójcza skuteczność - w tych wszystkich elementach zawodnicy Atletico prezentują najlepiej właśnie w meczach z lokalnym rywalem.

28 maja na San Siro możemy być więc świadkiem triumfu filozofii Argentyńczyka. Miejsce jest wręcz idealne. Włosi jak nikt inny rozumieją potęgę gry w defensywie.

Źródło artykułu: