Dariusz Wdowczyk: Bramkarz powinien demolować

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski  / Na zdjęciu: Dariusz Wdowczyk
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Dariusz Wdowczyk

- Powiedziałem piłkarzom: jeżeli myślicie, że to będzie to taki sam mecz z Jagiellonią, jak ten ostatni na 5:1, to jesteście w dużym błędzie - mówi trener Wisły Kraków, Dariusz Wdowczyk.

W ośmiu meczach za kadencji Dariusza Wdowczyka Wisła zdobyła aż 23 bramki, co jest najlepszym wynikiem Ekstraklasy w branym pod uwagę okresie, ale też straciła 12 goli - od 13 marca mniej szczelną defensywę ma tylko Jagiellonia, której rywale wbili 15 goli.

- Strzelamy gole w każdym spotkaniu, ale naszym problemem jest to, że też prawie zawsze bramki tracimy. Po meczu z Górnikiem Łęczna miałem nadzieję, że będziemy solidniejsi w obronie - mówi trener Wdowczyk.

Wisła ma spore problemy z bronieniem przy rzutach rożnych wolnych i rożnych rywali. W meczu z Zagłębiem Lubin (1:1) po centrze z rzutu wolnego krakowianie stracili awans do grupy mistrzowskiej, a w ostatnim spotkaniu z Koroną Kielce (2:3) po stałych fragmentach dopuścili do utraty dwóch goli.

- Stałe fragmenty gry w defensywie są naszą bolączką. Aczkolwiek w meczu z Zagłębiem piłka dorzucona była idealnie, w taki punkt, że bramkarzowi trudno było wyjść i trudno było tę piłkę obronić - mówi Wdowczyk. - W meczu z Koroną były dwie złe decyzje Michała Miśkiewicza. Ma ponad 190 centymetrów wzrostu, ręce i masę ciała. Wystarczyłoby, żeby krzyknął i napastnicy chowaliby głowy. Bramkarz zdobywa sobie szacunek tym, że wyjdzie i zdemoluje swojego, zdemoluje przeciwnika. Zawodnik drugi raz nam nie zagrozi, bo nie będzie chciał się zderzyć z takim czołgiem - dodał.

W pierwszych meczach pod wodzą Wdowczyka Biała Gwiazda imponowała rozmachem i umiejętnością zdominowania przeciwnika, ale w trzech ostatnich spotkaniach zagrała poniżej możliwości. O ile z Górnikiem Łęczna zdołała wygrać mimo słabszej dyspozycji, to z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza i Koroną straciła punkty.

- Rozegraliśmy sporo meczów, tempo jest naprawdę duże i być może doszło do "zmęczenia materiału" oraz uspokojenia, bo wygraliśmy dwa pierwsze mecze. Dlatego powtarzam, że umiejętności są po naszej stronie, ale musimy się zetrzeć z przeciwnikiem. Tego przede wszystkim nam zabrakło w meczu z Koroną - mówi trener Wisły.

W spotkaniu z Jagiellonią nie zagrają Arkadiusz Głowacki , Boban Jović , Petar Brlek i Rafał Pietrzak. - To będzie dobra okazja dla zawodników, którzy mniej grali, a teraz będą mogli się pokazać. Na przykład Alan Uryga u mnie nie rozegrał ani jednego meczu, a przed moim przyjściem był podstawowym zawodnikiem. Niektórzy mogą czuć się zawiedzeni. Do mnie należy ta niełatwa decyzja, bo trudniej jest rozmawiać z piłkarzami, którzy nie grają, niż z tymi, którzy otrzymują szanse na grę - tłumaczy Wdowczyk.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Szlakiem Grodów Piastowskich: walka o koszulki w Legnicy (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

[/color]

Komentarze (0)