Kibice VfB Stuttgart wtargnęli na boisko, doszło do rękoczynów

PAP/EPA / DENIZ CALAGAN
PAP/EPA / DENIZ CALAGAN

Do nieprzyjemnych zdarzeń doszło po zakończeniu spotkania pomiędzy VfB Stuttgart a 1. FSV Mainz 05. Kibice VfB wtargnęli na murawę, by siłą okazać niezadowolenie z porażki 1:3.

W tym artykule dowiesz się o:

VfB Stuttgart znalazł się w strefie spadkowej, a jego strata do miejsca barażowego wynosi dwa punkty. Fani dopingujący zespół z najzagorzalszego sektora nie wytrzymali i wbiegli na murawę Mercedes-Benz Areny, by przeprowadzić "rozmowy dyscyplinujące" z piłkarzami. Jak relacjonują świadkowie, przełamane zostały bramy, a boisko szturmowało do tysiąca osób. Nie obyło się bez rękoczynów.

Już podczas spotkania atmosfera na trybunach była dość nerwowa. Kibice VfB znani są z fanatyzmu. Wcześniej tłumnie odwiedzali treningi pierwszej drużyny.

Zaraz po przykrych wydarzeniach z łzami w oczach wywiadu telewizji Sky udzielił obrońca Stuttgartu, Kevin Grosskreutz. - Jesteśmy odpowiedzialni za to, co się dzieje. Nie dziwią mnie reakcje tych ludzi. Przykro mi - mówił.

Bramkarzem VfB Stuttgart latem ubiegłego roku został Przemysław Tytoń. Trenerzy nie byli jednak zadowoleni z jego postawy, dlatego w sobotnie popołudnie między słupkami stanął Mitchell Langerak.

ZOBACZ WIDEO Bojowe nastroje przy Łazienkowskiej przed starciem z Piastem (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu: