Serie A: Empoli nie dało rady Interowi. Dobry występ Piotra Zielińskiego

PAP/EPA / Daniel del Zennaro
PAP/EPA / Daniel del Zennaro

W pierwszym meczu 37. kolejki włoskiej Serie A Inter Mediolan pokonał przed własną publicznością Empoli 2:1 i zapewnił sobie zajęcie 4. miejsca na koniec sezonu. W drużynie gości 82 minuty rozegrał Piotr Zieliński.

Inter rzucił się na Empoli od pierwszego gwizdka i już w 2. minucie w sytuacji strzeleckiej znalazł się Danilo D'Ambrosio, ale z narożnika pola bramkowego uderzył obok dalszego słupka bramki gości. 10 minut później przypuszczony od początku meczu szturm przyniósł Interowi efekt w postaci zdobycia bramki. Ivan Perisić pomknął lewym skrzydłem i gdy wpadł w pole karne Empoli, dograł piłkę do Mauro Icardiego, a ten pewnym strzałem pod poprzeczkę nie dał Alberto Pelagottiemu szans na interwencję.

Chwilę po objęciu prowadzenia dobrą okazję na strzelenie drugiego gola miał Perisić, ale Pelagotti obronił mocne uderzenie Chorwata z 13 metrów. Po zakończeniu pierwszego kwadransa do głosu zaczęli dochodzić goście. W 28. minucie Massimo Maccarone uwolnił się spod opieki Mirandy, ale jego strzał z 14 metrów Samir Handanović pewnie obronił.

Przewaga Empoli rosła z minuty na minutę i w 37. minucie zespół Piotra Zielińskiego dopiął swego. Z lewej strony pola karnego Maccarone dograł piłkę na środek do Manuela Pucciarelliego, który po opanowaniu futbolówki uwolnił się spod opieki Juana Jesusa i z bliska pokonał Handanovicia.

[b]ZOBACZ WIDEO Skrót meczu AS Roma - Chievo Werona [ZDJĘCIA ELEVEN]

[/b]

Strata prowadzenia podrażniła gospodarzy, którym odzyskanie przewagi zajęło niespełna trzy minuty. Po strzale Stefana Joveticia z ostrego kąta Pelagotti odbił piłkę wprost pod nogi Perisicia, który z trzech metrów wpakował ją do bramki gości. Tuż przed przerwą Icardi powinien podwyższyć prowadzenie Interu, ale w sytuacji sam na sam z Pelagottim uderzył nad bramką Empoli.

II połowa była popisem gości z Toskanii, którzy absolutnie zdominowali gospodarzy. Początkowo wydawało się, że to Inter z premedytacją oddał Empoli inicjatywę, ale mediolańczycy nie potrafili już odzyskać kontroli nad spotkaniem i drżeli o wynik do ostatniego gwizdka. Z drugiej strony Empoli nie potrafiło wykorzystać olbrzymiej przewagi do tego, by stworzyć zagrożenie pod bramką Handanovicia. Dopiero w 94. minucie po centrze z rzutu rożnego Andrea Costa uderzył z sześciu metrów dosłownie tuż obok bramki Interu.

Piotr Zieliński przebywał na boisku od 1. do 82. minuty. W I połowie reprezentant Polski zagrał co najwyżej poprawnie, ale po zmianie stron był jednym z mocniejszych punktów dominującego Empoli.

Inter Mediolan - Empoli FC 2:1 (2:1)
1:0 - Icardi 12'
1:1 - Pucciarelli 37'
2:1 - Perisić 40'

Źródło artykułu: