W tym artykule dowiesz się o:
Inny trener, lepsi piłkarze a sytuacja wciąż ta sama. Zawodnicy Legii Warszawa od kilku lat są murowanym kandydatem do zdobycia mistrzostwa Polski. Za każdym razem jednak piłkarze z Łazienkowskiej 3 robią wszystko, aby kibice ekstraklasy mogli emocjonować się rozgrywkami praktycznie do ostatniej kolejki. Liczne wpadki legionistów powodują, iż pewne mistrzostwo dla Wojskowych powoli wymyka się z rąk.
- Nie potrafię dalej zrozumieć mentalności Polaków. Jest ona dla mnie zagadką - powtarza jak mantrę Stanisław Czerczesow. Jego ruchy wskazują jednak co innego. Osetyjczyk zdecydował się mówiąc kolokwialnie "odpuścić" mecz z Lechią Gdańsk, z którą legioniści praktycznie zawsze męczą się niemiłosiernie. Kibice z Warszawy doskonale pamiętają między innymi rok 2012, w którym podopieczni Macieja Skorży właśnie w Gdańsku stracili szansę na dublet. Czy włodarze Legii przeżywają deja vu?
Niekoniecznie. Trener lidera ekstraklasy zdaje sobie sprawę, iż jego zawodnicy nie są w stanie w przeciągu kilku dni rozegrać dwóch dobrych meczów. Z tego powodu w Gdańsku nie zagrał Ariel Borysiuk, Michał Pazdan czy Michał Kucharczyk, którzy byli wiodącymi postaciami Legii w meczu z Piastem Gliwice. Nad morzem nie pojawił się również Tomasz Jodłowiec, który narzekał na lekki uraz. Lekarze z Warszawy robią wszystko, aby reprezentanta Polski postawić na nogi na niedzielny "mecz sezonu".
ZOBACZ WIDEO Szymon Pawłowski: Za nami słaby i przegrany sezon (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Kibice Legii "nie kupują" jednak takiej taktyki. U fanów ze stolicy można znaleźć w mediach społecznościowych wielki żal oraz rozgoryczenie. Wielu kibiców Legii ostrzyło sobie zęby na pojedynek w Gdańsku, mając nadzieję, że będą mogli świętować kolejny tytuł mistrza Polski. Ich cierpliwość została jednak wystawiona na kolejne kilka dni próby.
Dla Legii Warszawa, 100-lecie klubu jest wielkim wydarzeniem. Na Łazienkowskiej nikt nie rozpatruje czarnego scenariusza, czyli braku mistrzostwa oraz okazji do walki o Ligę Mistrzów. Włodarze klubu w przerwie zimowej mocno zaryzykowali finansowo, zatrudniając między innymi Kaspera Hamalainena, Artura Jędrzejczyka czy Adama Hlouska. Kolejna porażka na finiszu rozgrywek może spowodować wielkie trzęsienie ziemi w szatni. Jest praktycznie pewne, iż w takim wypadku z klubem pożegnałoby się 2-3 czołowych zawodników.
W niedzielę rywalem Legii Warszawa będzie Pogoń Szczecin, która w środę straciła szansę na grę w europejskich pucharach. Nie oznacza to jednak, iż podopieczni Czesława Michniewicza przyjadą do stolicy na wycieczkę krajoznawczą. Dla klubu z Pomorza Zachodniego, odebranie punktów faworytowi rozgrywek oznacza wielki prestiż i rozgłos. Dla zawodników ze Szczecina nie ma lepszej promocji, niż zabranie tytułu największemu klubowi w Polsce.
Jakub Artych
Czy Legia Warszawa zdobędzie mistrzostwo Polski? 
Zgłoś błąd w treści
na Instagramie 
na Facebooku 
