Przepis Cracovii na puchary? Spokój, zaufanie, cierpliwość

Newspix / Na zdjęciu: Jacek Zieliński
Newspix / Na zdjęciu: Jacek Zieliński

- Osiągnęliśmy to bez wielkich transferów, bo ten zespół się niewiele zmienił w ciągu tych 13 miesięcy - mówi Jacek Zieliński, który poprowadził Cracovię do pierwszego w historii awansu do rozgrywek UEFA.

Jacek Zieliński prowadzi Pasy od 20 kwietnia minionego roku i w branym pod uwagę okresie więcej punktów od krakowian (81) zdobyli jedynie piłkarze Piasta Gliwice (83) i Legii Warszawa (91). Cracovia zakończyła sezon 2015/2016 na 4. miejscu w tabeli Ekstraklasy, dzięki czemu wywalczyła pierwszy w historii awans do rozgrywek UEFA. W decydującym spotkaniu pięciokrotni mistrzowie Polski pewnie pokonali przy Kałuży 1 Lechię Gdańsk 2:0.

- Mamy puchary, chociaż ostatnio dużo się naczytałem w prasie i z wielu stron Polski płynęły do nas uszczypliwości, że nie chcemy tych pucharów. Jak widać, bardzo chcieliśmy tych pucharów i je mamy. Trzeba się czasem zastanowić nad tym, co się pisze, bo to może krzywdzić chłopaków - mówi Zieliński.

- Cieszy mnie styl, w jakim te puchary osiągnęliśmy. Po tak wygranym meczu z Lechią można być dumnym z tych chłopaków. Mieliśmy różne okresy w tym sezonie. Cieszymy się bardzo z tego sukcesu - dodaje opiekun Pasów.

ZOBACZ WIDEO Saganowski i Broź: zeszło z nas ogromne ciśnienie (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Przeciwko Lechii Cracovia zagrała najlepszy mecz w 2016 roku. Krakowianie przewyższali gdańszczan nie tylko pod względem czysto piłkarskim, ale też przygotowaniem mentalnym.

- Ta drużyna jest waleczna i pokazała to już wcześniej. Co zrobiliśmy? Nie pompowaliśmy balona. Postawiliśmy na mądrość i na chłodne głowy - mówi Zieliński i dodaje: - To był mecz, który mógł pokazać to, w jakim miejscu jest Cracovia. Pokazaliśmy, że krok po kroku zmierzamy do gry o coraz wyższe cele. Pokazaliśmy namiastkę gry, która w przyszłym sezonie może dać nam coś więcej.

20 kwietnia 2015 roku Zieliński przejął Pasy, gdy te miały tylko jeden punkt przewagi nad strefą spadkową, a dziś Cracovia jest czołowym zespołem ligi. Co stoi za metamorfozą zespołu z Kałuży 1?

- W momencie przyjścia do Cracovii i po pierwszych meczach powiedziałem, że trafiłem na bardzo fajną grupę ludzi. Osiągnęliśmy to bez wielkich transferów, bo ten zespół się niewiele zmienił w ciągu tych 13 miesięcy - tłumaczy Zieliński.

- Dobry materiał ludzki to jedna sprawa, ale ważne było zaufanie i cierpliwość prezesa Filipiaka. Mogę sobie spokojnie pracować bez żadnego ciśnienia. Ten spokój udzielał się drużynie i to też było ważne - dodaje trener Cracovii.

Źródło artykułu: