2013 rok był przełomowy dla Bartłomieja Pawłowskiego. Trafił do Widzewa Łódź i spisywał się na tyle dobrze, że zainteresowały się nim kluby zagraniczne. Ostatecznie został wypożyczony do grającej w Primiera Divison Malaga CF. Tam strzelił jednego gola w ośmiu meczach i wrócił do Polski.
Zgłosiła się po niego Lechia Gdańsk. W tamtym okienku transferowym klub z Trójmiasta pozyskał wielu zawodników. Początkowo Pawłowski potrafił sobie wywalczyć miejsce w składzie. Później jednak dostawał coraz mniej szans, a jedyne gole strzelił w trzecioligowych rezerwach. Na wiosnę 2015 roku grał na zasadach wypożyczenia w Zawiszy Bydgoszcz, z którą spadł z Ekstraklasy. Ostatni sezon był dla niego bardziej udany. Wystąpił w 27 meczach Korony Kielce, w których strzelił 5 bramek.
Bartłomiej Pawłowski wróci do Lechii, z którą ma ważny kontrakt do czerwca 2017 roku. Piotr Nowak zamierza się mu przyjrzeć. - To nasz piłkarz i bierzemy go pod uwagę przy planowaniu naszej kadry. Ja tak naprawdę z nim nie współpracowałem i nie rozmawiałem, poza krótką wymianą zdań w Kielcach. Musimy usiąść i przedyskutować pewne rzeczy - powiedział trener Lechii Gdańsk.
ZOBACZ WIDEO Euro 2016: To dlatego Szczęsny przyjechał na zgrupowanie bez narzeczonej
Niewykluczone, że skrzydłowy wywalczy sobie miejsce w składzie klubu znad morza. - On pokazał w wielu meczach tej rundy, że potrafi grać w piłkę nożną. Musi mieć ustabilizowaną formę. Poważnie zastanowimy się nad jego przydatnością do zespołu - ocenił Nowak.
- Najłatwiej jest pozbyć się piłkarzy, którzy mogą się odbudować. W tej rundzie kilku zawodników wykonało fajną pracę. Ważne, by zespół był coraz lepszy. Mamy postawione zadania i będziemy chcieli je realizować. Niektórzy wykorzystali szansę w stu procentach, inni w mniejszym wymiarze - dodał trener klubu znad morza.