Sosnowiczanie wrócili do gry o ligowe punkty po dwóch tygodniach przerwy. W ramach poprzedniej kolejki beniaminek dopisał do swojego konta trzy punkty, a to dzięki walkowerowi za mecz z Dolcanem Ząbki, który po rundzie jesiennej wycofał się z rozgrywek.
Beniaminek nie rozpoczął dobrze spotkania z Chrobrym Głogów, gdyż już w 4. minucie za sprawą Dominika Kościelniaka stracił bramkę. - Na początku dostaliśmy gonga, ale szybko się podnieśliśmy - zaznaczył Robert Bartczak.
Pomocnik miał bardzo duży udział w pokonaniu głogowian 3:1. Mimo że nie zdobył żadnej bramki, to zanotował dwie bardzo ważne asysty - przy golu Łukasza Sołowieja na 1:1 oraz w ostatniej akcji meczu, przy trafieniu Michała Fidziukiewicza, które dobiło Chrobrego na 1:3.
[color=black]ZOBACZ WIDEO Adam Nawałka dla TVP: Kadra? Jest entuzjazm, ale nie ma euforii (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
[/color]
- Konsekwentnie graliśmy w piłkę - tak jak nakazał trener. Wygraliśmy, zdobyliśmy trzy punkty - cieszył się Bartczak. - Fajnie, że od razu strzeliliśmy drugą bramkę, było już 1:2. Kontrolowaliśmy wynik i doprowadziliśmy spotkanie do końca - podkreślił.
Ostatnie zwycięstwo na wyjeździe sosnowiczanie odnieśli 4 marca, kiedy to 2:0 pokonali Wigry Suwałki. Natomiast ostatnie punkty na terenie rywala zdobyli tydzień później, gdy 11 marca 2:2 zremisowali z Arką Gdynia. Potem nastąpiła seria pięciu porażek i upragniony triumf w Głogowie.
Przed Zagłębiem Sosnowiec trudne zadanie w ostatniej kolejce I ligi, gdyż zespół będzie podejmować Zawiszę Bydgoszcz. - Cieszymy się ze zwycięstwa. Został nam ostatni mecz w tej rundzie, również to spotkanie chcemy wygrać - zaznaczył Robert Bartczak.