GKS Katowice czwarty w I lidze. "Zrobiliśmy pewien postęp"

GKS Katowice sezon 2015/2016 zakończył na czwartym miejscu w I lidze, choć kiedy pracę w śląskim klubie zaczynał Jerzy Brzęczek, to drużyna była tuż nad strefą spadkową. - Zrobiliśmy pewien postęp - ocenił trener katowiczan.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Jerzy Brzęczek Newspix / MICHAL CHWIEDUK / FOKUSMEDIA / NEWSPIX.PL / Na zdjęciu: Jerzy Brzęczek

Jerzy Brzęczek trenerem GKS-u Katowice został 28 września ubiegłego roku. Wówczas śląski klub zajmował piętnastą pozycję w ligowej tabeli i zamiast bić się o miejsca w czołówce, to musiał uciekać przed strefą spadkową. Tak słaby początek rozgrywek zaowocował zmianą na stanowisku szkoleniowca i była to zmiana jak najbardziej udana. Pod wodzą Brzęczka GKS w 24 meczach zdobył 42 punkty. Lepszy bilans w tym okresie czasu mają tylko Wisła Płock i Arka Gdynia.

W ostatnim spotkaniu sezonu GKS Katowice pokonał Wisłę Płock 2:1, a gola dającego wygraną zdobył w doliczonym czasie gry wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Oskar Stanik. Była to bramka nie tylko na wagę zwycięstwa, ale również pozwoliła GieKSie na zajęcie czwartej pozycji na zakończenie rozgrywek I ligi.

- Chciałbym podziękować drużynie i całemu sztabowi. Mieliśmy różne okresy, ale patrząc z perspektywy tego gdzie zaczynaliśmy, a gdzie jesteśmy teraz, to zrobiliśmy pewien postęp. Jesteśmy na czwartym miejscu i to jest najlepsze miejsce GKS-u od powrotu do tej klasy rozgrywkowej - powiedział trener katowickiego klubu, Jerzy Brzęczek.

ZOBACZ WIDEO "Jedziemy do Francji": Kraków gotowy na Polska - Litwa! (źródło TVP)

W nowym sezonie GKS Katowice ma być jednym z zespołów walczących o awans do Ekstraklasy. W tym celu działacze już rozpoczęli budowę nowej drużyny, a nowymi zawodnikami są Andreja Prokić i Dawid Abramowicz, którzy miniony sezon spędzili w II lidze. Prokić był jednym z czołowych zawodników Stali Mielec, a Abramowicz grał w obronie Puszczy Niepołomice i był wyróżniającym się zawodnikiem na tym szczeblu rozgrywek.

- Nie do końca jesteśmy zadowoleni, bo były momenty, że mogliśmy się pokusić o troszeczkę więcej. Cieszę się z postępów, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że teraz jest przerwa i praca, byśmy mieli większą konkurencje w drużynie, żeby być przygotowanym do kolejnego sezonu - ocenił Brzęczek.

W przyszłym sezonie w walce o awans do Ekstraklasy liczyć się będzie kilka klubów. Do tego szybki powrót do elity zapowiadają spadkowicze: Podbeskidzie Bielsko-Biała i Górnik Zabrze. - To będzie piekielnie trudny sezon i jeden z najciekawszych w ostatnich latach, patrząc przez pryzmat drużyn które spadły i awansowały. Na pewno na Śląsku będzie się dużo działo - stwierdził Brzęczek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×