Wisła Płock zaskoczy wzmocnieniami? "Właśnie dlatego rozmowy się przedłużają"

Wisła Płock nie spieszy się z transferami, bo zamierza zaskoczyć ich jakością. Dominik Furman nie będzie raczej jedynym dużym nazwiskiem, które wzmocni ekipę Marcina Kaczmarka.

- Gdybyśmy chcieli tylko uzupełnić skład, to kadra na rundę jesienną pewnie byłaby już zamknięta. Zgłaszało się do nas wielu piłkarzy, którzy mają nawet znane nazwiska, ale niekoniecznie są lepsi od tych, których posiadamy - powiedział WP SportoweFakty prezes klubu z Mazowsza, Jacek Kruszewski.

Takiej koncepcji wzmacniania zespołu płocczanie nie będą realizować. - Ci zawodnicy już podpisują kontrakty z innymi pracodawcami, więc tematu raczej nie ma - zaznaczył sternik.

Wisła w dość zgodnej opinii potrzebuje nowych twarzy, bo w składzie, w którym wywalczyła awans, trudno byłoby jej utrzymać się w Ekstraklasie. Włodarze zdają sobie z tego sprawę. - Postanowiliśmy poszukać piłkarzy o naprawdę dobrej marce i właśnie przez to rozmowy się przedłużają. Pierwsze takie wzmocnienie udało nam się zrealizować, jest nim Dominik Furman, teraz liczymy na kolejne. Nie jest to jednak łatwe, bo ci kandydaci mają oferty z silniejszych klubów - zaznaczył Kruszewski.

Ostatnio w kontekście przenosin do ekipy Nafciarzy padało nazwisko Tomasza Foszmańczyka. Byłego pomocnika Bruk-Bet Termaliki Nieciecza raczej jednak w Płocku nie zobaczymy. - Nie prowadzimy z nim aktualnie żadnych rozmów. Ten temat się pojawiał, ale obecnie na pozycji numer dziesięć mamy Dimitara Iliewa, więc niekoniecznie akurat tam szukamy nowych twarzy - zakończył.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Na Euro 2016 wybuchnie "Kapustkomania"? Kosowski jest na "tak"

Komentarze (0)