Czwartek w Serie A: Milan coraz bliżej porozumienia z Galaxy, Sissoko nadal wierzy

AC Milan jest coraz bliżej porozumienia z działaczami Los Angeles Galaxy odnośnie warunków definitywnego transferu Davida Beckham'a. Szkoleniowiec FC Bologny - Sinisa Mihajlović uważa, że gdyby Portugalczyk Jose Mourinho trafił do Interu Mediolan w 2004 roku, straciłby pracę po zaledwie sześciu miesiącach. Mohamed Sissoko z Juventusu Turyn nie stracił nadziei na zdobycie scudetto.

Beckham coraz bliżej Milanu

Wzrastają szanse na pozostanie Davida Beckham'a w szeregach AC Milanu. Włodarze Rossoneri są dobrej myśli i liczą na porozumienie z działaczami Los Angeles Galaxy.

- W ostatnich godzinach poczyniliśmy kroki do przodu. Jesteśmy coraz większymi optymistami - powiedział wiceprezydent Milanu Adriano Galliani.

Media spekulują, że we wtorek transakcja zostanie sfinalizowana. Wtedy to do Stanów Zjednoczonych wybierają się przedstawiciele Milanu. Rossoneri za pełne prawa do karty Beckham'a mieliby zapłacić 10 milionów euro. Wcześniej oferowali zaledwie pięć.

Sinisa Mihajlović: Mourinho odszedłby po pół roku

Szkoleniowiec FC Bologny - Sinisa Mihajlović, który jeszcze w poprzednim sezonie pełnił obowiązki drugiego trenera Interu Mediolan, jest przekonany, że gdyby Jose Mourinho objął Inter w 2004 roku, nie wytrzymałby na tym stanowisku nawet sześciu miesięcy.

- Mourinho jest świetnym trenerem, o czym każdy wie. Nie wiem, jakim jest człowiekiem, bo go nie znam. Wiem tylko tyle, na ile dał się poznać poprzez media. To nie jest jednak prawdziwy Mourinho. W kontaktach z zawodnikami to zupełnie inna osoba - powiedział Serb.

- Między Interem, który Mancini przejął po Zaccheronim, a Interem, w którym pracę podjął Mourinho po Mancinim, jest taka sama różnica jak między niebem a ziemią i to pod każdym aspektem. Gdyby Mourinho trafił do Interu w 2004 roku, nie osiągnąłby tego, co my osiągnęliśmy i prawdopodobnie po niespełna sześciu miesiącach by odszedł. Wystarczy przypomnieć sobie o tych wszystkich problemach, które były w tym zespole, o zachowaniu zawodników i samej organizacji - dodał. - Myślę, że Inter Mourinho w porównaniu z Interem Manciniego jest silniejszy mentalnie, bo jeżeli chodzi o samą grę, nie widzę żadnego postępu - zakończył.

Mohamed Sissoko: Nie czujemy się gorsi od nikogo

Po 24. kolejkach strata Juventusu Turyn do pierwszego w tabeli Interu Mediolan wzrosła do dziewięciu oczek, ale pomocnik Bianconeri - Mohamed Sissoko nie traci wiary w możliwość zdobycia tytułu mistrzowskiego.

- Trudno będzie odrobić tą stratę, ale to na pewno nie jest niemożliwe. Musimy wygrać wszystkie spotkania. My nie czujemy się gorsi od nikogo - wyjaśnił Sissoko.

Jeszcze nie tak dawno w Juventusie głośno mówiło się o planach wygrania: scudetto lub Ligi Mistrzów. Sissoko uważa, że nawet triumf w Pucharze Włoch będzie miał znaczenie. - Cały czas liczymy się w walce o wszystkie trofea. Mamy obowiązek nie poddawać się. Najważniejsze to coś wygrać. Nieważne co - dodał.

Aquilani nadal czeka

W szeregach AS Romy zapewniają, że zamierzają zatrzymać Alberto Aquilaniego, ale do tej pory nie skontaktowali się z menedżerem zawodnika Franco Zavaglią, w celu ustalenia szczegółów nowej umowy.

- Cały czas czekamy na telefon z Romy. Przed świętami Bożego Narodzenia Rosella Sensi zapewniła, że nie będzie problemów z nową umową dla Alberto, ale my cały czas czekamy na to, by ktoś się z nami skontaktował - powiedział Zavaglia.

- Nie będę mówił o komplikacjach. Mogę powiedzieć, że na spotkaniu moglibyśmy porozmawiać o problemach, a do tej pory tego nie zrobiliśmy. Teraz celem Aquilaniego jest powrót do zdrowia i wkład w wyniki osiągane przez Romę - dodał.

Luisao nie dla Fiorentiny?

Włodarze Benfiki Lizbona w najbliższym czasie zamierzają przedłużyć kontrakt z rosłym defensorem Luisao. Brazylijczyk znajduje się na celowniku wielu klubów starego kontynentu z ACF Fiorentiną na czele.

Działacze zespołu z Da Luz zaproponowali zawodnikowi umowę do czerwca 2013 roku, aktualna wygasa o dwa lata wcześniej. Na mocy nowego kontraktu Luisao mógłby liczyć na podwyżkę wynagrodzenia.

Reprezentant Canarinhos stanowi o sile defensywy zespołu ze stolicy Portugalii.

Źródło artykułu: