Flavio Paixao: Walczymy o to, by wygrać ligę

PAP/EPA / PAP/Piotr Wittman
PAP/EPA / PAP/Piotr Wittman

Lechia Gdańsk w piątek rozpoczęła przygotowania do sezonu. Znany z pozytywnego nastawienia Flavio Paixao uważa, że jego zespół powalczy w zbliżających się rozgrywkach o mistrzostwo Polski.

WP SportoweFakty: Dlaczego jest pan na początku przygotowań do sezonu w Gdańsku, a nie we Francji?

Flavio Paixao: Oj po prostu mnie tam nie chcieli. Zaczynam treningi przed nowym sezonem i na tym się skupiam. Chcę być jak najlepiej gotowy do sezonu. Zaczynamy wszystko od nowa. Chcę się przygotować do ligi.

Czy wystarczyło panu czasu na odpoczynek?

- Tak, było dobrze. Spędziłem przez miesiąc czas wśród rodziny i znajomych w Lizbonie, gdzie mogłem odpocząć przed nowym sezonem. Teraz wróciłem do Gdańska i jestem gotowy na ciężką pracę.

Teraz może się pan przygotować wraz z Lechią do sezonu. Czy będzie to miało pozytywny wpływ na postawę podczas rozgrywek?

- Wszyscy wiedzą, że ten sezon będzie dla nas bardzo ważny. Jesteśmy jednym z najlepszych zespołów w Polsce i mamy w sobie bardzo dużo ambicji. Ja oraz wszyscy inni walczymy o to, by wygrać ligę. Musimy nastawić na to nasze umysły, by walczyć w czubie tabeli.

ZOBACZ WIDEO Sawicki: mecz z Niemcami był meczem najwyższego ryzyka (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

W ostatnich rozgrywkach Lechia walczyła bezskutecznie o europejskie puchary. Czy to oznacza, że teraz ten cel będzie dla was minimum?

- Tak to wygląda. W ubiegłym sezonie trafiłem do Lechii w momencie, gdy nie wyglądało to dobrze. Druga połowa rozgrywek wyglądała już dużo lepiej po przyjściu Piotra Nowaka i kilku zawodników. Zespół się poprawił. Jak zagramy od początku tak, jak pod koniec minionych rozgrywek, czeka nas coś wielkiego.

Piotr Nowak jest znany z tego, że lubi mocne treningi. Czy nie obawiacie się tego?

- Zawsze mam świadomość, że ciężkie treningi mają jakiś cel. Musimy pracować mocno przez cały okres przygotowawczy. To dobre dla całej drużyny. Patrzymy na to pozytywnie. Podczas ligi będzie widać wykonaną pracę na treningach. Trener, jego asystent i cały sztab szkoleniowy chcą dla nas jak najlepiej i będziemy wykonywać ich polecenia.

Czekają was sparingi m.in. z APOEL-em Nikozja i z Partizanem Belgrad. Czy mocni rywale pomogą ukierunkować się odpowiednio przed startem ligi?

- Jak gramy przeciwko dobrym zespołom, to tylko dobrze dla nas. Zawsze lepiej jest mierzyć się z mocnymi drużynami, niż ze słabszymi. Gdy gra się przeciwko Barcelonie, trzeba się dostosować do niej poziomem. Pokazała to Polska na Euro 2016. Mogła wygrać z Niemcami, a Arkadiusz Milik miał dwie szanse na otwarcie wyniku. Wszystko może się zdarzyć w piłce.

Jakie są pańskie odczucia podczas oglądania Euro 2016, gdy na boisku biegają piłkarze Ekstraklasy?

- Na razie nie miałem wiele czasu na oglądanie meczów. Spotkanie Polski z Niemcami było drugim jakie oglądałem podczas Euro 2016. Oglądając mecz zawsze staram się relaksować, ale również wyciągać odpowiednie wnioski.

Jak podobał się panu mecz Portugalii z Islandią?

- Pierwszy mecz dla mojej reprezentacji był bardzo trudno. Wszyscy w Portugalii byli bardzo pewni siebie po pokonaniu 7:0 Estonii w meczu towarzyskim. Rozmawiałem po nim z kolegami i przypominałem, że czym innym jest sparing, a czym innym walka o mistrzostwo Europy. Mieliśmy dużo szans, ale nie strzeliliśmy goli. Islandia się broniła, miała jedną szansę i trudno było strzelić bramkę. Jestem wciąż pozytywnie nastawiony i mam przekonanie, że drugi mecz wypadnie lepiej.

Rozmawiał Michał Gałęzewski

Źródło artykułu: