Piłkarze Cracovii biją się w piersi. "To była dobra lekcja przed ligą".

- Bierzemy to na klatę. To była dobra lekcja przed ligą - mówi po odpadnięciu z Ligi Europy ze Skendiją Tetowo (0:2, 1:2) pomocnik Cracovii, Mateusz Cetnarski.

Maciej Kmita
Maciej Kmita
Mateusz Cetnarski WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Mateusz Cetnarski

W pierwszym meczu Pasy uległy Skendiji w Skopje 0:2, co postawiło je w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem, a już w 13. minucie drugiego spotkania krakowianie stracili gola na 0:1, co praktycznie pogrzebało ich szanse na awans do II rundy eliminacji.

- Widać, że europejskie puchary to nie tylko przygotowanie fizyczne, ale przede wszystkim mentalne. Nie chcę mówić, że "pierwsze koty za płoty", bo to byłoby śmieszne. Skendija okazała się lepszym zespołem i zasłużenie awansowała do kolejnej rundy. Bierzemy to na klatę. To była dobra lekcja przed ligą - mówi Mateusz Cetnarski.

Lider Cracovii zaczął rewanżowy mecz na ławce, a do gry wszedł na początku II połowy. W 68. minucie miał udział przy wyrównującym golu Pasów, ale nie dało mu to żadnej satysfakcji: - Fatalnie uderzyłem rzut wolny, ale dobrze, że obrońca Skendiji przebiegał i posłał piłkę do siatki.

Za odpadnięcie z wicemistrzem Macedonii na Cracovię posypała się mocna krytyka. - Ja sam jako kibic też mogę się spodziewać się, że polskie drużyny wpakują kilka bramek rywalom z Macedonii. Gonimy Europę reprezentacją i ligą, ale Europa nie stoi w miejscu. Są kluby w Albanii czy Macedonii, które mają dobre budżety i dobrze opłacanych zawodników z regionu, więc trzeba na nich patrzeć z pokorą i szacunkiem - mówi Cetnarski.

ZOBACZ WIDEO Jacek Zieliński: ta porażka będzie się czkawką odbijała (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×