Dariusz Formella wrócił do Lecha i już strzela. "Metoda małych kroków okazała się słuszna"

PAP / Bartłomiej Zborowski
PAP / Bartłomiej Zborowski

Arka Gdynia robiła wiele, by zatrzymać Dariusza Formellę na dłużej. Decyzja Lecha była jednak inna. Jak na powrót do Poznania zapatruje się sam piłkarz, który zaliczył znakomite wejście w sezon dzięki dubletowi w pojedynku o Superpuchar z Legią?

- Jakie mam myśli związane z powrotem? Niczym nie zaskoczę, jeśli powiem, że chcę wywalczyć miejsce w pierwszej jedenastce. Czy tak będzie, to się dopiero okaże - powiedział Dariusz Formella.

Początkowo Arka starała się o zatrzymanie 20-latka także na rundę jesienną. Stanowisko Kolejorza było jednak jasne. - Przyjechałem na obóz Lecha, a na nim zarówno prezes, jak i trener poinformowali mnie, że zostaję. Tematu dalszego wypożyczenia od początku nie było - wyjaśnił.

W pojedynku o Superpuchar Polski Formella nie kalkulował w polu karnym, wybierał proste rozwiązania i udało mu się ustrzelić dublet w zaledwie dwie minuty. - Gdy byłem w Lechu wcześniej, bardzo zależało mi, by się pokazać. Później w Arce zrozumiałem, że nie trzeba próbować wszystkiego w jednym zagraniu. Wybrałem metodę małych kroków i to chyba była najlepsza recepta - dodał.

Poznaniacy pokonali Legię bardzo efektownie, ale euforii w ich szeregach nie ma. - Liga to będzie coś zupełnie innego. Superpuchar zresztą zdobyliśmy drugi raz z rzędu, ale ja chcę, byśmy po roku przerwy znów zostali mistrzem Polski. Sytuacja się trochę zmieniła, nie rozgrywamy obecnie meczów co trzy dni i do każdego możemy się spokojnie przygotować. Jest czas, by wyeliminować wszelkie mankamenty. Brak gry w pucharach, choć chcielibyśmy tam być, może nam paradoksalnie wyjść na dobre - zakończył Formella.

ZOBACZ WIDEO #dziejesienaeuro. Kamil Kosowski o słowach Jana Tomaszewskiego: To jakiś kosmos

Komentarze (0)