PP: Spokojne Zagłębie. Rewelacja poprzednich rozgrywek gra dalej

W I rundzie Pucharu Polski Legionovia Legionowo zmierzyła się z Zagłębiem Sosnowiec, które w poprzedniej edycji rozgrywek doszło aż do półfinału. Spokojna gra zaowocowała wygraną Zagłębia 3:0.

Olga Krzysztofik
Olga Krzysztofik
PAP/Jacek Bednarczyk / PAP/Jacek Bednarczyk

Dla obu drużyn był to pierwszy mecz w bieżącej edycji pucharowych rozgrywek. W poprzedniej rundzie Legionovia wygrała walkowerem z Nadwiślanem Góra, zaś sosnowiczanie rywalizację w pucharze rozpoczęli właśnie od I rundy.

Rok temu Zagłębie było beniaminkiem I ligi. Zaskakiwało swoją dobrą grą na zapleczu Ekstraklasy, a także w Pucharze Polski, gdzie swoją przygodę zakończyło dopiero w półfinale. Zespół przeszedł kilka zmian, w tym tę na ławce trenerskiej. W sobotę swój debiut zaliczył szkoleniowiec Jacek Magiera, a od pierwszych minut Tin Matić, Kamil Wiktorski i Tomasz Nowak.

Choć obie ekipy dzieli różnica jednej klasy rozgrywkowej, to na boisku nie było tego widać. Gospodarze odważnie weszli w spotkanie, starając się narzucić swój styl gry. W 19. minucie mieli doskonałą okazję, gdy Wojciech Fabisiak niepewnie wyszedł do piłki, lecz Wojciech Kalinowski uderzył głową ponad poprzeczką. Już trzy minuty później do słowa doszli Zagłębiacy, którzy w jednej akcji zmarnowali aż trzy strzały.

Sosnowiczanie przejęli inicjatywę na dobre, ale zawodziła ich skuteczność, nawet w stuprocentowych sytuacjach. Legionovia przetrzymała napór rywali bez szwanku, przed stratą gola uratowały ją dobre interwencje Sebastiana Madejskiego oraz słupek i poprzeczka (odpowiednio po uderzaniach Nowaka i Maticia).

ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: wypłynęliśmy na głębokie wody (źródło TVP)

Obrońcy II-ligowca momentami wyglądali na zagubionych. Zła decyzja skutkująca faulem na Łukaszu Matusiaku sprawiła, że sędzia bez wahania odgwizdał rzut karny. Takiej okazji na gola nie przepuścił Sebastian Dudek, który pewnym strzałem pokonał Madejskiego. W odpowiedzi Krystian Wójcik dwukrotnie próbował zaskoczyć Fabisiaka, ale uderzona przez niego piłka ani razu nie zmierzała w światło bramki.

W porównaniu do pierwszej połowy, tempo pojedynku spadło. Jednak wciąż lepiej prezentowali się goście, którzy jeszcze podwyższyli wynik. W 74. minucie po akcji z rzutu rożnego strzałem głową Madejskiego pokonał Kamil Wiktorski. Zaś w doliczonym czasie gry świetnym dośrodkowaniem popisał się Marcin Sierczyński, a Jakub Wilk tylko dostawił nogę do piłki, ustalając wynik na 0:3.

Legionovia Legionowo - Zagłębie Sosnowiec 0:3 (0:0)
0:1 - Sebastian Dudek 51' (k.)
0:2 - Kamil Wiktorski 74'
0:3 - Jakub Wilk 90+2'

Składy:

Legionovia Legionowo: Sebastian Madejski - Mikołaj Grzelak (78' Maciej Goliński), Marek Krotofil, Aleksandar Bajat, Daniel Kutarba, Paweł Garyga, Sebastian Milewski (64' Sinisa Borenović), Patryk Koziara, Krystian Wójcik, Wojciech Kalinowski (64' Andrzej Paprocki), Ivan Jovanović.

Zagłębie Sosnowiec: Wojciech Fabisiak - Marcin Sierczyński, Kamil Wiktorski, Krzysztof Markowski, Żarko Udovicić, Robert Bartczak, Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek (83' Jakub Wilk), Tomasz Nowak, Martin Pribula (81' Patryk Mularczyk), Tin Matić (62' Wojciech Łuczak).

Żółte kartki: Aleksandar Bajat, Sebastian Milewski (Legionovia) oraz Wojciech Łuczak (Zagłębie).

Sędzia: Karol Rudziński (Olsztyn).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×