Mariusz Pawełek: Nie interesuje mnie atak, muszę poukładać grę w defensywie

- Nie przyjechaliśmy do Warszawy po to, żeby po prostu zagrać mecz. Chcieliśmy wygrać - zapewnia bramkarz Śląska Mariusz Pawełek. Cel nie został zrealizowany, ale on sam w drugim kolejnym meczu nie stracił bramki.

Marek Wawrzynowski
Marek Wawrzynowski

- Z przebiegu spotkania mieliśmy lepsze okazje. Legia dochodziła do nich, ale nie miała takich czystych poza tą poprzeczką. A Arek Malarz dwa razy ratował ich przed stratą bramki - mówi Mariusz Pawełek. I wymienia sytuacje Grajciara, Felipe, oraz Alvaro.

- Graliśmy na ciężkim terenie, ale nie przestraszyliśmy się Legii. Oni wychodzili z kontratakami wynikającymi z naszych niepotrzebnych strat - mówi.

- Z przodu brakuje może takiej pazerności, czasem kolegi z drużyny, który by podszedł wyżej, wspomógł w kontrataku. Czasem wychodzimy z akcją, ale brakuje zawodnika i trzeba na niego czekać. To nasz mankament - mówi.

Sam Pawełek może być z siebie zadowolony. Choć nie miał zbyt wiele pracy, to jednak w drugim kolejnym meczu zachował czyste konto.

- Mnie interesuje tylko to co jest z tyłu. Muszę patrzeć na to, jak wygląda obrona. Muszę ich sobie poukładać, żeby na przykład przeciwnik nas nie zaskoczył jakimś kontratakiem. A co jest z przodu, jak grają pomocnicy czy napastnicy... nie myślę o tym - mówi.

ZOBACZ WIDEO Piotr Stokowiec: wypłynęliśmy na głębokie wody (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×