Yannick Kakoko: wychował go Bayern. Tarasiewicz go nie chciał, teraz rządzi w Arce

Yannick Kakoko w imponującym stylu przywitał się z boiskami piłkarskiej Lotto Ekstraklasy. 25-letni Kongijczyk z niemieckim paszportem jest motorem napędowym Arki, do której trafił z Miedzi Legnica. Tam nie chciał go bowiem Ryszard Tarasiewicz.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Piłkarskie geny

Ojciec Yannicka Kakoko, Etepe Kakoko, był znakomitym napastnikiem. Z reprezentacją Zairu wystąpił na Mundialu w 1974 roku. Tam wystąpił w dwóch meczach, ale nie udało mu się wpisać na listę strzelców. Następnie grał w lidze niemieckiej - w VfB Stuttgart czy FC Saarbruecken. Kilkanaście lat później u naszych zachodnich sąsiadów swoją karierę rozpoczął jego syn.

- Poza Mundialem w 1974 roku ojciec grał również w I i II Bundeslidze, m.in. w VfB Stuttgart. To był znakomity zawodnik - podkreśla 25-letni Kongijczyk.

Wychowany w wielkim Bayernie Monachium

Zaczynał w ESV Saarbruecken, by później przenieść się do FC Metz. Młody Kongijczyk marzył jednak o tym, by grać w wielkim Bayernie Monachium. Udało mu się dopiąć celu. W niemieckiej ekipie miał okazję grać i trenować z piłkarzami, którzy teraz są na szczycie. Mowa o Thomasie Muellerze czy Toni Kroosie.

- Spełniłem swoje marzenia z dzieciństwa. To było coś niesamowitego grać w takim klubie. Do końca życia będę pamiętał ten okres pobytu w Bayernie. Spotkałem tam wielu kapitalnych piłkarzy, którzy okazali się też świetnymi ludźmi. Kibice często mnie pytają, czy utrzymuję z nimi kontakt. Teraz już rzadziej, ale kiedyś rozmawialiśmy niemal codziennie - wspomina.

ZOBACZ WIDEO Maciej Dąbrowski: mogliśmy to spotkanie spokojnie wygrać (źródło TVP)

- Pamiętam swój pierwszy trening w Bayernie. Obudziłem się o siódmej nad ranem i otworzyłem okno. Tam już czekało ponad tysiąc kibiców. Chcieli zobaczyć trening. To było coś niesamowitego. Po zajęciach zawsze chodziłem do szkoły, później odrabiałem pracę domową i czekałem na kolejne zajęcia. To był narkotyk. Pamiętam także, że na końcu dnia zawsze wspólnie gotowaliśmy. Bayern dbał o integrację wśród całej drużyny - mówi Yannick Kaoko.

W Bayernie spędził trzy lata. W młodzieżowych drużynach rozegrał 47 meczów w juniorskiej Bundeslidze, strzelając 17 bramek. To właśnie monachijska ekipa miała największy wpływ na jego piłkarskie umiejętności.

- Zdecydowanie. Tam nauczyłem się najwięcej. Poznałem tajniki piłki nożnej pod każdym względem. W Bayernie kładzie się nacisk na każdy najmniejszy szczegół. Nie ma mowy o przypadku - tłumaczy Yannick Kakoko.

Czy Yannick Kakoko w ciągu pięciu lat zagra w Bundeslidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×