Kibice Borussii Dortmund oburzeni, że klub pozwolił odejść Błaszczykowskiemu

PAP/EPA / EPA/PETER POWELL
PAP/EPA / EPA/PETER POWELL

Kibice Borussii Dortmund są oburzeni, że ich klub tak łatwo pozbył się Jakuba Błaszczykowskiego, a przyjął z powrotem Mario Goetze, którego nazywają zdrajcą. Swojej frustracji dają wyraz na oficjalnym profilu BVB na Facebooku.

Już przed rokiem Thomas Tuchel, obejmując funkcję trenera Borussii Dortmund, nie widział miejsca w składzie dla Jakuba Błaszczykowskiego. Polak trafił na wypożyczenie do Fiorentiny, która nie zdecydowała się jednak na jego przedłużenie.

Świetny występ polskiego piłkarza na Euro 2016 otworzył przed nim nowe perspektywy. Choć Thomas Tuchel ciągle nie widział dla niego miejsca w składzie, to Błaszczykowski skorzystał z oferty VfL Wolfsburg i podpisał z nim trzyletni kontrakt.

Jednocześnie Tuchel zgodził się na powrót do Borussii Mario Goetze, który trzy lata temu odchodził z tego klubu do Bayernu Monachium. Kibice BVB nie umieli wtedy pogodzić się z jego decyzją i głośno nazywali go zdrajcą. Dziś sceptycznie podchodzą do jego powrotu.

- Jak można kupić Goetze, który nas zdradził, a pozwolić odejść Kubie, który był nam wierny od 2007 roku!? Jak można być tak głupim? Nie rozumiem mojego klubu - pytają Cagatay i Marc na oficjalnym profilu Borussii Dortmund na Facebooku.

ZOBACZ WIDEO: Syn znanego napastnika rozwija karierę piłkarską. Będzie lepszy od ojca?

- Ta decyzja to wstyd! Chciałbym kiedyś spotkać Thomasa Tuchela i Michaela Zorca i z nimi pogadać. Kuba jest dla nas zasłużonym graczem, który na boisku zostawiał swoje serce. To, co dla Borussii jest wartością, dla Tuchela jest nic nie warte. Niestety - ocenia Dominik.

- Jest mi przykro. Serce boli, ale nie martw się Kuba. Nigdy cię nie zapomnę. Wszystkiego najlepszego w przyszłości - pisze Christian.

- To, dlaczego Tuchel nie chce Kuby w zespole, będzie dla mnie wieczną tajemnicą, ale my, kibice, na zawsze będziemy mieć go w sercach - dodaje Jens.

Źródło artykułu: