Leicester City wykupiło niespełna 20-letniego Bartosza Kapustkę z Cracovii za 5,5 mln euro, dzięki czemu młody reprezentant Polski został najdroższym zawodnikiem w historii ekstraklasy. Transfer Kapustki ma jednak słodko-gorzki smak: krakowski klub solidnie zarobił na piłkarzu, ale z drugiej strony stracił kluczowego zawodnika, co podkreśla trener Jacek Zieliński.
- To dla nas duży splendor i powód do dużej dumy, że młody chłopak trafił do mistrza Anglii. 10 dni temu jeszcze grał z nami w Niecieczy, a w środę zagrał w Sztokholmie przeciwko Barcelonie. Tak się rodzą wielkie kariery. Kibicujemy mu i jesteśmy w kontakcie - mówi opiekun Pasów.
- Klub zyskał chwałę i jakiś ekwiwalent, ale straciliśmy świetnego zawodnika, od którego zależały losy drużyny. A Leicester? To świetny wybór. Myślę, że da sobie radę - dodaje Zieliński.
Odejście Kapustki i kontuzja Damiana Dąbrowskiego oznaczają, że Cracovia w ciągu kilku dni straciła dwóch kluczowych pomocników
- Musimy załatać tę dziurę, bo po kontuzji Dąbrowskiego zostaliśmy w środku pola z trzema zawodnikami. Strata Damiana mocno w nas uderzyła, bo z odejściem Bartka się liczyliśmy. Życie nie znosi próżni i musi istnieć życie bez "Kapiego". Mamy wariant B. Trwają rozmowy z następcami Bartka. Jedne posuwają się do przodu wolniej, drugie szybciej - mówi Zieliński.
ZOBACZ WIDEO Michał Kucharczyk: styl nie jest ważny, liczy się awans (źródło TVP)
{"id":"","title":""}