Zarówno Sebastian Dudek, jak i Dariusz Sztylka, gdyby byli zdrowi, mogliby liczyć na miejsce w podstawowej jedenastce zespołu prowadzonego przez Ryszarda Tarasiewicza. Obydwaj zawodnicy nieprędko wrócą jednak do pełnej sprawności.
Znacznie gorzej wygląda sytuacja Dudka, który boryka się z chorobą trudną do zdiagnozowania. Sztylka przechodzi rehabilitację po operacji wyrostka robaczkowego. Dudek, jak sam twierdzi, czuje się dobrze, jednak lekarze zabraniają mu trenować. Zamiast tego piłkarz przechodzi kolejne serie badań.
Dudek jest pomocnikiem, Sztylka może grać zarówno w pomocy, jak i w obronie. Kto zastąpi więc obu piłkarzy? Zdecydowanie trudnej będzie trenerowi Tarasiewiczowi znaleźć zawodnika, który będzie grał tak jak Dudek. Pod nieobecność tego piłkarza w środku pola zapewne występować będzie Krzysztof Ulatowski. W odwodzie jest także Antoni Łukasiewicz, który może grać jako obrońca albo defensywny pomocnik. Na tym praktycznie możliwość manewru w środku pola się kończy. Jest jeszcze co prawda Wojciech Górski, ale tego zawodnika nie można raczej brać pod uwagę przy ustalaniu podstawowego składu.
- Mamy świetny zespół i wielu dobrych zawodników. Trener ustawi wszystko tak, jak powinno to wyglądać. Oczywiście szkoda piłkarzy kontuzjowanych. Są jednak kolejni, którzy dostaną szansę i mają również pokazać się z dobrej strony, bo posiadają wielkie możliwości - mówi Sebastian Mila, lider środka pola we wrocławskim zespole.
Brak Dudka i Sztylki to jednak spore osłabienie Śląska i zapewne duży ból głowy dla szkoleniowca.