23 Polaków zagra w topowych ligach Europy. Wynik lepszy niż w ubiegłym sezonie, siedem nowych twarzy

PAP/EPA / TOLGA BOZOGLU
PAP/EPA / TOLGA BOZOGLU

Wkrótce rozpocznie się sezon w pięciu najsilniejszych ligach Europy (hiszpańskiej, angielskiej, niemieckiej, włoskiej i francuskiej). W kadrach zespołów znajduje się aż 23 polskich piłkarzy - więcej niż w ostatniej edycji.

W całym sezonie 2015/2016 w Bundeslidze, Premier League, Primera Division, Serie A oraz Ligue 1 wystąpiło 22 polskich piłkarzy. Sześciu z nich dzisiaj nie ma już w topowych ligach: Łukasza Załuski (grał dla SV Darmstadt, teraz Wisła Kraków), Sebastiana Boenischa (Bayer Leverkusen, szuka klubu), Artura Sobiecha (spadł z Hannoverem do 2. Bundesligi), Pawła Wszołka (spadł z Hellasem do Serie B), Dominika Furmana (Hellas Werona, teraz Wisła Płock) i Kamila Wilczka (Carpi FC, teraz Broendby IF).

Nowych polskich zawodników w czołowych rozgrywkach jest siedmiu: Bartłomiej Drągowski z Jagiellonii trafił do Fiorentiny, Arkadiusz Milik za rekordowe 32 mln euro przeszedł z Ajaksu do SSC Napoli, Bartosz Salamon wraz z Cagliari Calcio awansował do Serie A, Rafał Gikiewicz II-ligowy Eintracht Brunszwik zamienił na SC Freiburg, Bartosz Kapustka i Karol Linetty z Ekstraklasy przenieśli się odpowiednio do Leicester City i Sampdorii Genua, a Maciej Rybus powędrował z Rosji do francuskiego Olympique Lyon. W efekcie aktualnie w kadrach drużyn z topowych lig znajduje się 23 Biało-Czerwonych.

W obrębie najsilniejszych rozgrywek kluby zmieniło do tej pory pięciu naszych rodaków: Przemysław Tytoń (z VfB Stuttgart do Deportivo) Kamil Glik (z Torino do Monaco), Piotr Zieliński (z Empoli do Napoli), Grzegorz Krychowiak (z Sevilli do PSG) oraz Jakub Błaszczykowski (z Fiorentiny do Wolfsburga).

Zdecydowana większość polskich zawodników ma spore szanse na regularne występy. Trudno przebić się do "jedenastki" Fiorentiny będzie Drągowskiemu, podobnie jak Wasilewskiemu i Kapustce w Leicester. Z dużą konkurencją zmierzą się nabytki Napoli Zieliński oraz Milik, o swoje miejsce w nowych zespołach zaczynają dopiero walkę Błaszczykowski i Linetty, z kolei Olkowski musi odzyskać zaufanie trenera.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio" - jak zmienić niebezpieczne miasto w twierdzę? (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Niewykluczone, że liczba Polaków w ligach TOP5 zwiększy się jeszcze w sierpniu - na przykład transferem do Pescara Calcio jest łączony Michał Pazdan z Legii Warszawa.

Polscy piłkarze w najsilniejszych ligach Europy w edycji 2016/2017 (stan na 6 sierpnia) oraz ich występy w poprzednim sezonie ligowym:

PiłkarzLiga / KlubSezon ligowy 2015/2016
Serie A
Wojciech Szczęsny AS Roma 34 występy dla Romy
Łukasz Skorupski Empoli FC 31 występów dla Empoli
Bartłomiej Drągowski ACF Fiorentina 34 występy dla Jagiellonii
Bartosz Salamon Cagliari Calcio 33 występy, 2 gole dla Cagliari
Thiago Cionek US Palermo 15 występów dla Modeny, 5 dla Palermo
Karol Linetty Sampdoria Genua 28 występów, 3 gole dla Lecha
Piotr Zieliński SSC Napoli 35 występów i 5 goli dla Empoli
Arkadiusz Milik SSC Napoli 31 występów, 21 goli dla Ajaksu
Bundesliga
Rafał Gikiewicz SC Freiburg 33 występy dla Eintrachtu Brunszwik
Łukasz Piszczek Borussia Dortmund 20 występów dla Borussii
Paweł Olkowski 1.FC Koeln 19 występów dla Koeln
Eugen Polanski TSG 1899 Hoffenheim 27 występów i 1 gol dla Hoffenheim
Jakub Błaszczykowski VfL Wolfsburg 15 występów i 2 gole dla Fiorentiny
Robert Lewandowski Bayern Monachium 32 występy i 30 goli dla Bayernu
Premier League
Łukasz Fabiański Swansea City 37 występów dla Swansea
Artur Boruc Bournemouth 32 występy dla Bournemouth
Marcin Wasilewski Leicester City 4 występy dla Leicester
Bartosz Kapustka Leicester City 33 występy, 4 gole dla Cracovii
Ligue 1
Kamil Glik AS Monaco 33 występy dla Torino
Maciej Rybus Olympique Lyon 28 występów, 8 goli dla Tereka Grozny
Grzegorz Krychowiak Paris Saint-Germain 26 występów dla Sevilli
Kamil Grosicki Stade Rennes 33 występy i 9 goli dla Rennes
Primera Division
Przemysław Tytoń Deportivo La Coruna 30 występów dla VfB Stuttgart
Komentarze (1)
avatar
Mateusz Kwieciński
6.08.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rybus w Lyonie, śmiech na sali...