W kolejce inaugurującej I-ligowe rozgrywki Pogoń Siedlce pokonała 1:0 GKS Tychy po trafieniu Daniela Chyły. Był to bardzo ważny triumf, bo siedlczanom udało się przełamać fatalną serię. Po dziewięciu porażkach na boiskach rywali mogli cieszyć się z wygranej.
Ich drugim rywalem było Zagłębie, ale z Sosnowca wyjechali bez punktów, gdyż przegrali 0:1. - Oczywiście, wynik nas nie satysfakcjonuje. Przyjechaliśmy do Sosnowca zagrać otwarty mecz. Uważam, że zagraliśmy dobre spotkanie. Szkoda, bo z tego wszystkiego najbardziej jesteśmy niezadowoleni z rezultatu. Mój zespół pokazał potencjał, to że potrafi grać w piłkę - powiedział Dariusz Banasik.
Na przestrzeni całego spotkania siedlczanie mieli wiele okazji do zdobycia bramki. Jednak albo brakowało im szczęścia, albo świetnymi interwencjami popisywał się Jakub Szumski.
- Stworzyliśmy bodajże trzy, cztery stuprocentowe sytuacje, szkoda że nie zostały wykorzystane. Niestety, jeśli nie wykorzystuje się okazji czy to sam na sam, czy innych, to wiadomo, że można tę jedną bramkę stracić - ubolewał.
Trener Pogoni umiał znaleźć pozytywy w porażce z Zagłębiem. - Jestem zadowolony przede wszystkim z gry, widać że jest w tej drużynie potencjał. Czeka nas jeszcze dużo pracy, ale zmierzyliśmy się z bardzo dobrym, markowym przeciwnikiem i niestety, wracamy z niczym. W przyszłość patrzymy optymistycznie - zaznaczył.
ZOBACZ WIDEO Polacy faworytami nie są, ale nie można ich lekceważyć (źródło TVP)
{"id":"","title":""}