PP: Pogoń Szczecin bez problemów ograła III-ligowca

PAP / Marcin Bielecki
PAP / Marcin Bielecki

Koniec pięknej przygody KKS-u Kalisz w Pucharze Polski. Zespół z najstarszego miasta w Polsce wyraźnie poległ w Pogonią Szczecin (0:4). Ekipa z Ekstraklasy nie zlekceważyła niżej notowanego rywala.

Pogoń od samego początku zaatakowała graczy z Kalisza. Podopieczni Kazimierza Moskala szybko doskakiwali do rywali i praktycznie nie pozwalali wyjść gospodarzom z własnej połowy. Przełożyło się to na liczne sytuacje bramkowe. Szczecinianie strzelili bramkę na zakończenie pierwszego kwadransa gry. Dośrodkowanie z prawej strony trafiło pod nogi Łukasza Zwolińskiego. Poważny błąd popełnili stoperzy miejscowej drużyny, a napastnik wyprowadził zespół z Ekstraklasy na prowadzenie.

Nie minęło dziesięć minut, a Portowcy prowadzili różnicą dwóch trafień. Spas Delew wyszedł do prostopadłego podania. Sytuacji sam na sam z golkiperem KKS-u nie zmarnował, choć Jędrzej Dorynek był bardzo blisko obrony tego strzału. Piłka po jego rękach przetoczyła się za linię bramkową. Nie wiadomo jednak, czy wcześniej Bułgar nie był na spalonym.

Gospodarze grali ambitnie, ale widać było różnicę między graczami III-ligowca a zespołem z najwyższej klasy rozgrywkowej. Pod koniec pierwszej połowy Włókniarz zaczął atakować śmielej, ale nie zmusił Dawida Kudły do interwencji.

Fani z Kalisza liczyli, że po zmianie stron zaatakuje nieco odważniej i spróbuje nawiązać walkę z Pogonią. Szczecinianie szybko pokrzyżowali im plany. Na boisku pojawił się Adam Gyurcso i jeszcze bardziej ożywił grę przyjezdnych. Jego pierwsza akcja zakończyła się kolejnym trafieniem dla Pogoni.

ZOBACZ WIDEO Łukasz Kubot: w tych warunkach singliści dominują (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Reprezentant Węgier przedarł się lewą stroną i wpadł w pole karne. Zagrał wzdłuż linii bramkowej, gdzie czekał już Zwoliński, który dopełnił formalności i podwyższył na 3:0.

Zespół trenera Moskala nie odpuszczał, ale zabrakło mu dokładności. Zarówno Zwoliński, jak i Gyurcso mógł dołożyć kolejne trafienia. Gdy wydawało się, że w meczu nic się już nie wydarzy, Pogoń wykorzystała nieco odważniejsza grę KKS-u. Zwoliński wyszedł do piłki, ale nie próbował uderzać z ostrego kąta. Podał do niepilnowanego Jarocha, który płaskim strzałem ustalił wynik pojedynku.

Pogoń awansowała zupełnie zasłużenie i poprawiła sobie humory po nie najlepszym starcie ligowego sezonu w Ekstraklasie. W kolejnej rundzie Pucharu Polski szczecinianie zmierzą się z Jagiellonią Białystok.

KKS Włókniarz 1925 Kalisz - Pogoń Szczecin 0:4 (0:2)
0:1 - Łukasz Zwoliński 15' 
0:2 - Spas Delew 24'
0:3 - Łukasz Zwoliński 51'
0:4 - Gracjan Jaroch 89'

KKS: Jędrzej Dorynek - Marcin Tomaszewski, Damian Czech, Mateusz Gawlik, Łukasz Grabowski - Michał Grzesiek, Mateusz Lis, Błażej Ciesielski (60' Przemysław Balcerzak), Iwelin Kostow (74' Stajko Stojczew), Konrad Chojnacki, Rafał Jankowski.

Pogoń: Dawid Kudła - Robert Obst, Sebastian Rudol, Jakub Czerwiński, Mateusz Lewandowski, Mateusz Matras, Jakub Piotrowski, Dawid Kort (63' Rafał Murawski), Spas Delew (46' Adam Gyurcso), Ricardo Nunes (76' Gracjan Jaroch), Łukasz Zwoliński.

Żółte kartki: Lis, Tomaszewski (KKS) oraz Rudol, Lewandowski (Pogoń).

Sędzia: Łukasz Szczech (Warszawa)

Widzów: 1000.

Pogoń Szczecin awansowała do 1/8 finału Pucharu Polski. W kolejnej rundzie zmierzy się z Jagiellonią Białystok.

Źródło artykułu: