Paweł Zieliński: Nie zawsze pięknie się gra, ale wygrać trzeba

Wrażenia estetyczne nie są konieczne, ale przede wszystkim potrzebna jest skuteczność, by osiągnąć sukces w futbolu. Śląsk Wrocław dopiero po dogrywce, ale pokonał I-ligową Sandecję w 1/16 Pucharu Polski.

Mecz zakończył się wynikiem 2:1. Gole dla Śląska zdobyli Bence Mervo i Alvarinho. Dogrywka była konieczna, bo w 83. minucie Sandecja strzeliła gola z rzutu karnego. Mariusz Pawełek skapitulował po raz pierwszy w tym sezonie. - Fajną sprawą jest nie stracić bramki. Tym razem nam się nie udało. Gol dla Sandecji padł po kontrowersyjnym karnym, wydaje mi się, że faulu nie było - komentował Paweł Zieliński.

Biorąc pod uwagę spotkanie z Sandecją, ale też wcześniejsze w lidze, można dojść do wniosku, że wrocławski zespół nie pokazał jeszcze pełni możliwości i tkwią w nim rezerwy. - Mecz pucharowy był ciężki, padał rzęsisty deszcz. Nie zawsze pięknie się gra, ale trzeba wygrać. Nam to się udało, gramy dalej w Pucharze Polski, więc jest się z czego cieszyć - podkreślił prawy obrońca.

Śląsk Wrocław po wyjeździe do Nowego Sącza wróci do rywalizacji w Lotto Ekstraklasie. Podopieczni Mariusza Rumaka zmierzą się z Arką Gdynia. - Po 4 meczach ligowych dalej mamy czyste konto i do Gdyni pojedziemy z nastawieniem, by nic nie stracić i coś strzelić. Nie sądzę, żeby dogrywka w meczu pucharowym wpłynęła na nas negatywnie - jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do sezonu - zakończył Zieliński

Komentarze (0)