Znicz Pruszków zremisował z Chrobrym Głogów. Dostali po punkcie na zachętę

WP SportoweFakty / Paweł Berek / Piłka nożna
WP SportoweFakty / Paweł Berek / Piłka nożna

Trwa impas strzelecki piłkarzy ofensywnych Znicza Pruszków i Chrobrego Głogów. W 3. kolejce drużyny zremisowały bezbramkowo i zdobyły pierwszy punkt w nowym sezonie.

Było pewne, że minimum jedna drużyna rozpocznie w piątek punktowanie. Obie przegrały dwa poprzednie mecze. Chrobry Głogów nie zdobył na dodatek gola i błyskawicznie odpadł z Pucharu Polski. Trener Ireneusz Mamrot zapowiadał jednak, że do Pruszkowa jedzie nastawiony optymistycznie.

I faktycznie jego drużyna miała dobre szanse, by przełamać niemoc strzelecką. W 3. minucie Damian Sędziak strzelił płasko z narożnika pola karnego w Piotra Misztala. Bramkarz Znicza musiał również interweniować w 15. minucie w pojedynku sam na sam z Karolem Danielakiem.

Ten ostatni był aktywny w pierwszej połowie. Danielak pojawił się w jedenastce Chrobrego pierwszy raz po powrocie. W barwach tego klubu wypromował się do Pogoni Szczecin. Tak samo na Pomorzu Zachodnim, jak i później w Zawiszy Bydgoszcz nie miał dobrych statystyk i postanowił odbudować się w Głogowie.

Po przeciwnej stronie boiska dużo zamieszania robił Aleksander Jagiełło. Piłkarz Znicza zdobył gola w poprzednim meczu z Wigrami Suwałki. Tym razem jemu i partnerom brakowało dokładnego podania i strzału. Przemysław Kita strzelił w 30. minucie obok bramki, a tuż przed przerwą Piotr Basiuk nie ominął Karola Szymańskiego.

ZOBACZ WIDEO Krzysztof Wiłkomirski: Środowisko judo liczyło na choć jeden medal (źródło TVP)

{"id":"","title":""}

Basiuk nie wyszedł już na drugą połowę. O jakość ataków Znicza miał zadbać Mateusz Stryjewski. Kibice czekali na pierwszego w sezonie gola piłkarza ofensywnego. Na razie atak pruszkowian Przemysław Kita i Adrian Paluchowski wygląda groźnie tylko na papierze.

W drugim obozie pierwszym zmienionym piłkarze był Danielak. Zanim został zawołany na ławkę miał jeszcze jedną szansę na zmianę wyniku. W 54. minucie ponownie miał przed oczami tylko bramkarza i ponownie zatriumfował Misztal. Takich gorących momentów było w Pruszkowie zdecydowanie za mało.

Na następną sytuację podbramkową trzeba było poczekać do 75. minuty. Rozpoczęła się nawałnica Znicza. Rafał Zembrowski spudłował z kilku metrów w tylko sobie znany sposób, a po chwili Kita huknął z woleja w zasięgu rąk bramkarza. Gospodarze nie wykorzystali swoich piłek meczowych, a bezbramkowy remis oznacza, że drużyny zdobyły pierwszy punkcik w sezonie.

Znicz Pruszków - Chrobry Głogów 0:0

Składy:

Znicz: Piotr Misztal - Michał Kucharski, Rafał Zembrowski, Maciej Mysiak, Rafał Zaborowski - Radosław Bartoszewicz, Maksymilian Banaszewski (76' Adrian Paluchowski) - Piotr Basiuk (46' Mateusz Stryjewski), Andrzej Niewulis (68' Mateusz Długołęcki), Aleksander Jagiełło - Przemysław Kita.

Chrobry: Karol Szymański - Michał Ilków-Gołąb, Seweryn Michalski, Bartosz Kwiecień, Kamil Szubertowski - Mateusz Machaj, Marcel Gąsior (65' Maciej Kona) - Karol Danielak (57' Sebastian Bonecki), Damian Sędziak, Łukasz Szczepaniak (76' Damian Kowalczyk) - Paweł Wojciechowski.

Żółte kartki: Kita, Stryjewski (Znicz) oraz Gąsior, Wojciechowski, Szubertowski (Chrobry).

Sędzia: Karol Rudziński (Olsztyn).

[multitable table=710 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

Źródło artykułu: