Ponieważ Łukasz Piszczek dopiero niedawno wznowił treningi, Thomas Tuchel postawił w prestiżowym meczu na młodziutkiego wychowanka. Choć Felix Passlack wcześniej miał na koncie zaledwie trzy występy w I zespole Borussii Dortmund, zagrał bez kompleksów i obaw przed rywalami.
Portal "Ruhr Nachrichten" przyznał Passlackowi notę "2" (gdzie "1" - najlepsza ocena, "6" - najgorsza). Wskazano, że napsuł wiele krwi na skrzydle Franckowi Ribery'emu, potrafił podłączać się do akcji ofensywnych, a jego uderzenie w 50. minucie z największym wysiłkiem musiał bronić Manuel Neuer. W zespole Tuchela równie korzystnie oceniono jeszcze tylko bramkarza Romana Burkiego.
Również dziennikarze serwisu "Ran" docenili występ Passlacka i zrecenzowali jego występ na "2+". Wskazali, że przez cały pojedynek potrafił utrzymywać wysokie tempo gry i dał sobie nadzieję na regularną grę w rozpoczętym sezonie. Dodano, iż po faulu na nim Ribery powinien otrzymać czerwoną kartkę.
Pomimo porażki BVB pochwały dostali również Sebastian Rode i Ousmane Dembele, ale to właśnie Passlack zrobił najlepsze wrażenie. Chociaż ma dopiero 18 lat, posiada już duże umiejętności i może stanowić dla Piszczka realne zagrożenie - podobnie jak Matthias Ginter, który aktualnie bierze udział w igrzyskach olimpijskich.
ZOBACZ WIDEO Michał Jurecki o kontuzji: Z każdym dniem jest coraz lepiej (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Wiem coś na ten temat - mam kolegę ,który pracuje w Mainz w klubie