Michał Janota w Podbeskidziu Bielsko-Biała. "Trzeba było zrobić krok w tył"

Michał Janota kilka dni temu podpisał kontrakt z Podbeskidziem Bielsko-Biała i nie jest wykluczone, że już w sobotę zadebiutuje w nowym zespole. 26-latek nie ukrywa, że jego celem jest szybki powrót do Ekstraklasy.

W minionym sezonie Michał Janota był zawodnikiem Górnika Zabrze. Jednak z powodu kontuzji wystąpił tylko w jedenastu pojedynkach i nie pomógł śląskiemu zespołowi w utrzymaniu w Ekstraklasie. Po zakończeniu rozgrywek działacze szybko zrezygnowali z Janoty, a ten szukał nowego pracodawcy. Jego wybór padł na walczące o powrót do Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała.

- Trener preferuje ofensywny styl gry i to mnie skłoniło. Dariusz Dźwigała już wcześniej chciał mnie ściągnąć do Jagiellonii, wtedy wybrałem Koronę Kielce. Myślę, że przy tym trenerze zrobię postępy i wrócę na właściwy tor. Trzeba było zrobić krok w tył i mam nadzieję, że uda się szybko awansować. Myślę, że dałbym sobie jeszcze radę w Ekstraklasie - powiedział Janota.

Z pozyskania ofensywnego pomocnika zadowolony jest szkoleniowiec bielskiego klubu. - Tego typu zawodnika potrzebowaliśmy. Michał Janota jest kreatywnym zawodnikiem, o którym różne rzeczy się mówi. Nie ma on najlepszej opinii, ale tym się absolutnie nie kieruje. Potrzebuję zawodnika o takiej charakterystyce i bardzo na niego liczę - stwierdził trener Podbeskidzia Bielsko-Biała, Dariusz Dźwigała.

Janota był obecny na ostatnim meczu Podbeskidzia z Wigrami Suwałki, który zakończył się remisem 1:1. Sam zawodnik nie ukrywa, że chce walnie przyczynić się do realizacji celu postawionego przed Góralami, którym jest szybki powrót do elity. - Styl gry Podbeskidzia bardzo mi się podobał. Skoro tutaj przyszedłem, to widzę się w tej drużynie. Zespół jest dobry i każdy z nas chce zrobić krok do przodu i szybko awansować. Myślę, że nie będzie tutaj nieprofesjonalnych zawodników, każdy podejdzie do tego na sto procent i wszyscy będą zadowoleni - ocenił Janota.

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Malarz: Musimy zachować koncentrację na rewanż

Komentarze (0)