Pierwsza wygrana Górnika Zabrze. "Jeśli chcemy coś osiągnąć, to musimy być kolektywem"

Do 4. kolejki Górnik Zabrze musiał czekać na pierwsze w tym sezonie zwycięstwo w rozgrywkach I ligi. W piątek Ślązacy pokonali u siebie Pogoń Siedlce 2:0, a obie bramki zdobył Roman Gergel.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
WP SportoweFakty / Paweł Berek

Górnik Zabrze od pierwszego gwizdka miał przewagę nad rywalami, ale długo nie mógł jej udokumentować choćby jednym celnym strzałem. Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem. Zabrzanie po przerwie nadal atakowali i w 58. minucie objęli upragnione prowadzenie. Strzelcem gola był Roman Gergel, który nieco ponad kwadrans później zdobył drugą bramkę.

Spotkanie z Pogonią Siedlce przyciągnęło na trybuny 6 871 kibiców, którzy głośno wspierali Górnik. Po meczu trener i zawodnicy długo dziękowali fanom. - Mecz był w piątek o 20:30, a blisko 7 tysięcy ludzi od początku nas wspierało i wierzyło w zespół. To nas wzmacniało. Bardzo ważne było również wsparcie dla Gergela, który dodatkowo otrzymał powołanie do reprezentacji. On rozegrał dobre spotkanie i okrasił to dwiema bramkami - powiedział szkoleniowiec Górnika, Marcin Brosz.

- Od początku chcieliśmy narzucić swoje tempo. Od 25. minuty wydawało się, że weszliśmy w to, co zaplanowaliśmy i szkoda, że sędzia nas tak szybko wysłał do szatni na przerwę. W drugiej połowie pracowaliśmy na zdobycie tych bramek, każda kolejna sytuacja dodawała nam pewności siebie. Nie ma gry ofensywnej bez defensywy, jedno z drugim musi się łączyć. Jeśli chcemy coś osiągnąć, to musimy być kolektywem. Droga przed nami jest bardzo ciężka, bo widać, jak trudno jest zdobywać punkty. Powoli budujemy zespół i wzajemna rywalizacja będzie powodowała, że pojawi się progres - dodał Brosz.

Przed sezonem trener śląskiego klubu zapowiadał, że chce odważniej postawić na młodzież. W meczu z Pogonią od pierwszej minuty zagrał Łukasz Wolsztyński, dla którego był to debiutancki występ w I lidze. Z kolei po przerwie na boisku pojawili się Adam Wolniewicz i Maciej Ambrosiewicz. - Mieliśmy kilka debiutów. Z Pogonią zagrali Łukasz Wolsztyński i Adam Wolniewicz, a Maciej Ambrosiewicz swój pierwszy występ zaliczył w pucharowej potyczce z Legią. Widać, że ci młodzi zawodnicy chcą grać w piłkę. Zagrali w tak ważnym momencie i podołali zadaniu - stwierdził Brosz.

Trener Górnika Zabrze zwrócił również uwagę na mentalność swoich piłkarzy. Pierwsza w tym sezonie ligowa wygrana dodała 14-krotnym mistrzom Polski wiatru w żagle. - Głowa to jest podstawa. Psychika, wybory na boisku, jakość gry indywidualna i zespołowa - to jest bardzo ważne. Musi wrócić optymizm w grę, w cały klub. Musimy wierzyć w to, że wspólnie możemy wiele osiągnąć. Jeżeli to wróci, to Górnik jest na dobrej drodze, by zmienić wizerunek z ostatnich miesięcy - ocenił Brosz.

ZOBACZ WIDEO "Halo, tu Rio": mozaika różnorodności (źródło TVP)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×