Jednak już od jakiegoś czasu mówiło się, że 39-letni piłkarz powoli powinien myśleć o zakończeniu kariery. Jeszcze w zeszłym sezonie grał bardzo dobrze i był pewnym punktem w I lidze gdzie grał z Pelikanem Łowicz. Po rundzie jesiennej był wówczas wiceliderem klasyfikacji najskuteczniejszych strzelców. Robert Wilk przyznał, że jest już postanowione iż po zakończeniu tego sezonu zakończy swoją karierę zawodniczą.
Nawet po obecnym okresie przygotowawczym widać, że piłkarz powoli zmierza ku końcowi kariery. Robert Wilk nie gra w zimowych sparingach. Ustępuje miejsca młodszym kolegom. - Już te pół roku miałem, jak to się mówi, ruszać się i pomagać drużynie. Nadal jestem do dyspozycji trenera, ale wiadomo, że będzie to w takich sytuacjach kiedy będą kartki, kontuzje także na pewno w czerwcu zakończę przygodę z piłką nożną jako zawodnik - powiedział.
- Już to dawno przesądziłem, że w czerwcu zakończę karierę. Jeżeli jeszcze przez te pół roku Pelikan będzie mnie nadal potrzebował to na pewno nie odmówię - dodał "Wilczek" w dalszej części rozmowy. Obecnie jest on asystentem trenera Jarosława Araszkiewicza w Pelikanie Łowicz i trenuje jedną z juniorskich sekcji Ptaków.
- Obecnie kończę szkołę trenerów przy PZPN także na pewno będą nadal związany z piłką. Czy będzie to nadal w Pelikanie, czy gdzie indziej to trudno powiedzieć - przyznał napastnik. Robert Wilk jest wychowankiem Pelikana Łowicz. W swojej karierze rozegrał 294 mecze w ekstraklasie i zdobył w nich 29 bramek. Od siedmiu sezonów broni barw Pelikana Łowicz.